Taką rezolucję chcą przeforsować Steve Cohen – demokrata z Tennessee oraz współprzewodniczący amerykańskiej Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (amerykańska Komisja Helsińska) wraz z republikaninem Joe Wilsonem z Karoliny Południowej. Rezolucja Kongresu miałaby dotyczyć zaprzestania uznawania Władimira Putina za prezydenta Rosji po 7 maja 2024 roku, jeśli pozostanie on na stanowisku.
Kongres USA miałby nie uznawać Putina?
Autorzy projektu powołują się na konstytucję Federacji Rosyjskiej, w której znajduje się przepis stanowiący, że jedna osoba może sprawować władzę jedynie dwie kadencję z rzędu.
Problem w tym, że zmiany w rosyjskiej ustawie zasadniczej przegłosowane w referendum z 2020 ustanowiły „wyzerowanie” „licznika” kadencji obecnego prezydenta. Kongresmeni twierdzą jednak, że przegłosowanie poprawek nie przebiegało zgodnie z obowiązującym w Rosji prawem, zaś w związku z referendum doszło do wielu nieprawidłowości.
Odpowiedź Kremla
Inicjatywę amerykańskich kongresmenów skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Za każdym razem, gdy myślimy, że nie ma nic bardziej absurdalnego, agresywnego, nieprzyjaznego i niekonstruktywnego, co może przyjść z tamtej strony oceanu, okazuje się, że się mylimy – ocenił.
– To doskonała demonstracja nie tylko Rosji, ale wszystkim krajom świata, że Stany Zjednoczone oficjalnie ingerują w wewnętrzne sprawy innych krajów – zaznaczył.
Polityk stwierdził również, że propozycja nie wymaga komentowania, dodając jednak, że nie pozostanie bez reakcji ustawodawców rosyjskich. – Już teraz widzimy, jak żywo na to zareagowali – powiedział, nawiązując do wypowiedzi parlamentarzystów rosyjskiej Dumy krytykujących pomysł Cohena i Wilsona.
– Inicjatywa ustawodawców USA jest bezprecedensowa. Nie wpisuje się w ramy współczesnych stosunków międzynarodowych – dodał.
Czytaj też:
Putin rozmawiał z Łukaszenką. "Agresywne działania Polski"Czytaj też:
Pfizer wypróbuje w Rosji nowy lek przeciwko COVID-19