Około 40 tys. osób zebrało się w sobotę w centrum Wiednia, by po raz kolejny zaprotestować przeciwko działaniom państwa związanym z pandemią COVID-19 – podała lokalna policja.
Marsz wokół historycznego śródmieścia przebiegał w większości pokojowo, ale policja zatrzymała kilku uczestników zgromadzenia – informuje w sobotę portal stacji ORF.
Doszło do starć z policją
Wkrótce po starcie policja zatrzymała pochód pod gmachem Opery, gdy funkcjonariusze zauważyli u niektórych demonstrantów materiały pirotechniczne i inne niebezpieczne akcesoria, i postanowili te osoby skontrolować. Kilka osób chciało sforsować policyjną blokadę, na co policja zareagowała użyciem gazu pieprzowego. Zatrzymano kilka osób, po czym marsz był kontynuowany.
Wcześniej demonstranci zebrali się na Heldenplatz i na sąsiednim placu Marii Teresy. Po raz kolejny nieśli transparenty i znaki z hasłami m.in. przeciwko "przymusowym szczepieniom". Do protestu użyli m.in. krowich dzwonków, rogów i gwizdków.
Do strzeżenia porządku podczas protestu skierowano ponad 1000 funkcjonariuszy, w tym policjanci z innych krajów związkowych.
Nowe restrykcje epidemiczne
Od 27 grudnia w Austrii zaczną obowiązywać zaostrzone restrykcje, które mają spowolnić rozprzestrzenianie się wariantu Omikron. W listopadzie rząd zapowiedział, że szczepienia przeciw COVID-19 staną się obowiązkowe dla wszystkich obywateli. To pierwszy kraj europejski, w którym wprowadzane są takie zarządzenia. Rząd pracuje nad przepisami, które mają wprowadzić taki obowiązek już od lutego.