Charków, drugie co do wielkości miasto na Ukrainie, w którym znajdują się fabryki czołgów, samolotów i ciągników, leży 42 km od granicy z Rosją. Mieszkańcy, z którymi rozmawiał korespondent agencji Reutera powiedzieli, że "mają nadzieję na najlepsze, ale przygotowują się na najgorsze".
Burmistrz Charkowa Igor Terechow oświadczył, że 1,4-milionowe miasto będzie "spokojne i opanowane" i nie pozwoli sobie, żeby ktoś je odebrał. Niektórzy mieszkańcy mówią, że w przypadku rosyjskiej napaści zostaną i będą walczyć, inni mogą wyjechać.
Prezydent Ukrainy: Atak na Charków jest możliwy
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w opublikowanym w piątek wywiadzie, że atak na Charków jest "możliwy", choć jego rzecznik tłumaczył później, że prezydent przedstawił hipotetyczny scenariusz.
Według Stanów Zjednoczonych i NATO, Ukrainie grozi rosyjska inwazja. Rosja zaprzecza wszelkim takim planom, ale ciągle gromadzi setki tysięcy żołnierzy blisko ukraińskiej granicy. Jednocześnie Moskwa zwróciła się do USA z projektem gwarancji bezpieczeństwa, który zawiera m.in. żądanie, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO.
Rozmowy Amerykanów z Rosjanami
Po piątkowym spotkaniu rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem w Genewie, Amerykanie zgodzili się na dostarczenie pisemnych odpowiedzi na propozycje Moskwy w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rozmowy zakończyły się bez przełomu, ale mają być kontynuowane.
Według doniesień "Washington Post", na które powołuje się agencja TASS, urzędnicy amerykańscy poprosili swoich rosyjskich kolegów, aby nie publikowali pisemnej odpowiedzi USA na propozycję Rosji.
Jednak wysoki przedstawiciel Departamentu Stanu przyznał w rozmowie z "WP", że Kreml może zdecydować się na publikację dokumentu po przesłaniu go przez Stany Zjednoczone w przyszłym tygodniu.
Czytaj też:
Dr Bryc o sytuacji wokół Ukrainy: Najsłabszym ogniwem są NiemcyCzytaj też:
Polska wyśle żołnierzy na Ukrainę? Szef BBN odpowiada