W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ debatowała na temat sytuacji na Ukrainie i możliwości rosyjskiej inwazji na ten kraj. W wydanym z tego powodu oświadczeniu administracja Joe Bidena podkreśliła, że jeśli dojdzie do wojny rosyjsko-ukraińskiej zagrożony będzie obecny porządek międzynarodowy.
"Dziś w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Stany Zjednoczone szczegółowo przedstawiły pełny charakter rosyjskiego zagrożenia dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Nasza przedstawicielka wyjaśniła społeczności międzynarodowej pełne implikacje tego zagrożenia – nie tylko dla Ukrainy, ale także dla podstawowych zasad Karty Narodów Zjednoczonych i współczesnego porządku międzynarodowego" – napisano w oświadczeniu.
Ostrzeżenie dla Rosji
W dokumencie znalazło się także ostrzeżenie dla Władimira Putina. Stany Zjednoczone podkreśliły, że jeśli Rosja wykaże chęć rozwiązania kryzysu poprzez dialog, wtedy USA i sojusznicy będą angażowali się w ten proces "w dobrej wierze". Jeśli jednak Kreml wejdzie na drogę konfliktu, wtedy będzie musiał wziąć na siebie odpowiedzialność i ponieść "szybkie i poważne konsekwencje".
Administracja Bidena wskazuje, że USA i jego sojusznicy przygotowują się na każdy scenariusz rozwoju wydarzeń.
"Świat musi mieć otwarte oczy na działania, którymi Rosja zagraża bezpieczeństwu Ukrainy i regionu i być gotowy do zareagowania na zagrożenia, jakie te działania niosą ze sobą dla nas wszystkich. Dzisiejsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa jest kluczowym krokiem w celu zmuszenia świata do przemawiania jednym głosem: odrzucenia użycia siły, wezwania do deeskalacji wojskowej, wspierania dyplomacji jako najlepszej drogi rozwiązania konfliktu i żądania odpowiedzialności od każdego państwa członkowskiego za powstrzymanie się od agresji militarnej na sąsiadów" – podkreślono w oświadczeniu.
Czytaj też:
Polska przekaże Ukrainie amunicję o charakterze defensywnymCzytaj też:
"To nam nie ułatwia sprawy". Ławrow ponownie oskarża NATOCzytaj też:
Stoltenberg: NATO nie wyśle jednostek bojowych na Ukrainę