Przewodniczący administracji państwowej obwodu sumskiego Dmytro Żywicki poinformował, że na miejscu tragedii są ratownicy, którzy cały czas wydobywają ciała spod gruzów. Ofiary są również po stronie ludności cywilnej, ale ich dokładna liczba nie jest jeszcze znana.
Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina Żywicki przekazał, że w mieście było dużo rosyjskich ciał. Zajmują się nimi m.in. pracownicy Czerwonego Krzyża.
Wcześniej ukraińskie władze informowały, że Rosjanie zrzucili na Ochtyrkę bombę próżniową (nazywaną również termobaryczną), która została zakazana przez konwencję genewską.
Rosja napadła na Ukrainę
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w ubiegły czwartek od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. W odpowiedzi Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje, odłączając ją m.in. od międzybankowego systemu SWIFT i zamykając unijną przestrzeń powietrzną do rosyjskich samolotów. Sankcjami objęto również samego prezydenta Władimira Putina oraz ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Chodzi o zamrożenie ich majątków.
W związku z sankcjami nałożonymi na Rosję przez Zachód, rubel spadł w poniedziałek do najniższego poziomu w historii, a bank centralny w Moskwie podniósł stopy procentowe z 9,5 proc. do 20 proc., osiągając w ten sposób rekordowy poziom.
24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie, podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Czytaj też:
Rosjanie otoczyli Chersoń na południu UkrainyCzytaj też:
Trzaskowski: Warszawa zerwie stosunki z Moskwą i Petersburgiem