YouTube zablokował kanały rosyjskich mediów państwowych

YouTube zablokował kanały rosyjskich mediów państwowych

Dodano: 
YouTube, zdjęcie ilustracyjne
YouTube, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
YouTube ogłosił, że natychmiast blokuje dostęp do kanałów powiązanych z rosyjskimi mediami państwowymi. Decyzja dotyczy m.in. Russia Today oraz Sputnika.

Gigant technologiczny wydał w piątek oświadczenie, w którym poinformował o zablokowaniu na całym świecie możliwości publikowania materiałów przez rosyjskie media państwowe. YouTube argumentuje, że filmy zamieszczane przez rosyjskich nadawców łamią zasady blokowania treści, które zaprzeczają lub trywializują dobrze udokumentowane zdarzenia. W tym przypadku chodzi o potwierdzone zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie przez rosyjskie wojska. Serwis zablokował kanały m.in. Russia Today i Sputnika.

– Nasze Wytyczne dla społeczności zabraniają umieszczania treści odrzucających, minimalizujących lub trywializujących dobrze udokumentowane akty przemocy, a my usuwamy treści dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę, które naruszają te zasady – powiedział rzecznik YouTube Farshad Shadloo.

– Zgodnie z tymi zasadami, ze skutkiem natychmiastowym, blokujemy również kanały YouTube powiązane z rosyjskimi mediami państwowymi na całym świecie – dodał Shadloo.

Główny kanał Russia Today na YouTube miał ponad 4,5 miliona subskrybentów. Z kolei Sputnik zasubskrybowało około 320 000 użytkowników serwisu.

Facebook zmienia zasady

Również w piątek przedstawiciel największego serwisu społecznościowego na świecie Facebooka, poinformował o tymczasowej zmianie zasad dotyczących umieszczenia brutalnych i nienawistnych treści.

Użytkownicy serwisu z Polski, Armenii, Azerbejdżanu, Estonii, Gruzji, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii, Rosji, Słowacji i Ukrainy będą mogli umieszczać na nim wrogie wpisy pod adresem rosyjskiej armii i prezydenta tego kraju Władimira Putina.

Jak z kolei informuje agencja Reuters, właściciel Facebooka tymczasowo zezwolił również na niektóre posty wzywające do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w krajach takich jak Rosja, Ukraina i Polska. Życzenia śmierci nie mogą jedynie zawierać stwierdzeń dotyczących "lokalizacji lub metody".

Czytaj też:
"Chcę, żeby to jasno wybrzmiało". Biden o wojnie na Ukrainie
Czytaj też:
Waszczykowski: Droga Ukrainy do UE jest bardzo daleka
Czytaj też:
Scholz z uznaniem o Polsce. "Niemcy zrobią to samo"

Źródło: BBC
Czytaj także