– Będzie ofensywa nie tylko na Mariupol, ale także inne miasta i wsie – powiedział Kadyrow w nagraniu zamieszczonym w serwisie Telegram. – Ługańsk i Donieck wyzwolimy w pierwszej kolejności, a następnie zajmiemy Kijów i wszystkie inne miasta – dodał.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że Kadyrow sam określa siebie "żołnierzem Putina". Po drugiej wojnie czeczeńskiej Moskwa dała Kadyrowowi dużą autonomię i przelała ogromne sumy pieniędzy na odbudowę Czeczenii.
W pierwszych dniach rosyjskiej agresji na Ukrainę media informowały, że Czeczenia wysłała na wojnę 12 tys. bojowników Kadyrowa. Mają oni tworzyć tzw. oddziały zaporowe, które nie pozwalają żołnierzom rosyjskim na odwrót i pilnują, żeby Rosjanie nie unikali starć z Ukraińcami.
Pod koniec lutego w pobliżu lotniska Hostomel pod Kijowem ukraińskie siły pokonały specjalny oddział kadyrowców. Według agencji Interfax-Ukraina, w walkach zginął generał Magomed Tuszajew, dowódca 141. pułku zmotoryzowanego Czeczeńskiej Gwardii Narodowej i bliski współpracownik Kadyrowa.
Wojna Rosji z Ukrainą
Rosjanie od 47 dni atakują ukraińskie miasta i wsie. Dopuszczają się zbrodni wojennych i nie oszczędzają kobiet i dzieci. Wojna trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.
Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
Sołdaci Rosji i bojownicy Kaukazu. Dwie wojny czeczeńskieCzytaj też:
Zamachy terrorystyczne Czeczenów. Masakra na ratunek