Rosjanie wycofali się spod Kijowa i od kilku dni koncentrują wszystkie swoje siły na wschodzie i południu Ukrainy.
– W tej chwili przed nami najprawdopodobniej wielka bitwa, wielkowymiarowa z życiem wojsk pancernych po obu stronach, lotnictwa. Kluczowa i najważniejsza bitwa, która albo rozstrzygnie przegraną Federacji Rosyjskiej i przejście do działań o charakterze dywersyjnym, albo dojdzie do spektakularnego zwycięstwa armii ukraińskiej – mówił Grochmalski w TVP Info.
Tłumaczył, że Ukraińcy są w tej chwili dozbrajani. – Uzupełnienie cały czas trwa, wprowadzane są rezerwy, ale także nowe rodzaje uzbrojenia dla wojsk ukraińskich. Z drugiej strony na kierunku z Iziumu kumulowane są duże siły, 20. armia i 1. gwardyjska armia pancerna, przesunięte z kierunku charkowskiego – dodał.
– Prawdopodobnie będzie próba ze strony Federacji Rosyjskiej zamknięcia w wielkim kotle sił ukraińskich – ocenił profesor.
44. dzień wojny Rosji z Ukrainą
Rosyjska inwazja trwa od 24 lutego. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
Brytyjskie MSZ: Nadszedł czas, aby NATO zmieniło podejście do RosjiCzytaj też:
Wolski: Nie straszmy, że Rosjanie w kilka dni podeszliby pod Warszawę