Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres ostrzegał podczas konferencji w Nowym Jorku przed zagrożeniami wynikającymi z kolejnych kryzysów. Jak tłumaczył polityk, w wyniku kryzysu klimatycznego, epidemia COVID-19 i konfliktów zbrojnych świat jest narażony na niebezpieczeństwo nuklearne, w największym stopniu od szczytu zimnej wojny.
Świat na granicy "nuklearnej zagłady"
– Dziś ludzkość jest o zaledwie jedno nieporozumienie lub błędną ocenę sytuacji od nuklearnej zagłady – podkreślił Guterres otwierając konferencję ONZ ws. nieproliferacji broni atomowej.
Jak stwierdził dalej sekretarz generalny ONZ, społeczeństwo jest zagrożone zapomnieniem przez ludzi "lekcji wykutych" w przerażających pożarach w Hiroszimie i Nagasaki.
– Mieliśmy dotąd niezwykłe szczęście. Ale szczęście to nie strategia. Nie jest to też tarcza chroniąca przed geopolitycznymi napięciami, które mogą zmienić się w nuklearny konflikt – dodał.
Guterres podkreślił również, że tylko eliminacja broni atomowej jest gwarancją tego, że nigdy nie zostanie ona użyta.
Wojna na Ukrainie. USA ostrzegają przed "strasznym wypadkiem nuklearnym"
Podczas konferencji w Nowym Jorku Stany Zjednoczone ustami sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena oskarżyły Rosję o wykorzystanie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej jako "tarczy nuklearnej" przez stacjonowanie tam wojsk, co uniemożliwia siłom ukraińskim oddanie ognia i stwarza ryzyko "strasznej awarii jądrowej".
Podczas przemówienia Blinken oświadczył, że USA są "głęboko zaniepokojone" tym, że największa elektrownia jądrowa na Ukrainie w Enerhodarze jest teraz rosyjską bazą wojskową używaną do ostrzeliwania sił ukraińskich z jej terenu.
Czytaj też:
Miedwiediew: Sytuacja jest znacznie gorsza niż podczas zimnej wojnyCzytaj też:
Putin mówił o wojnie nuklearnej. Oto stanowisko Rosji