"Duma Państwowa jednomyślnie przyjęła w poniedziałek w pierwszym czytaniu i w całości projekty ustaw konstytucyjnych o przyjęciu do Rosji Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów chersońskiego i zaporoskiego" – podała w poniedziałek państwowa agencja ITAR-TASS.
Duma Państwowa zatwierdziła dekret Putina
Jak podaje TASS "po przyłączeniu do Rosji regiony zachowają status republik, a język rosyjski będzie ich językiem urzędowym. Obwody chersoński i zaporoski dołączą do Rosji jako jednostki składowe i nadal będą nazywane »regionami«. Granice republik i regionów będą takie same jak te, które istniały w dniu ich utworzenia i przyłączenia do Rosji".
"Zgodnie z ustawami, mieszkańcy nowych jednostek składowych są uznawani za obywateli rosyjskich od 30 września, czyli od dnia przyłączenia regionów do Rosji, ale mają miesiąc na odrzucenie rosyjskiego obywatelstwa. Dokumenty precyzują, że mieszkańcy nowych regionów mogą uzyskać obywatelstwo rosyjskie poprzez złożenie wniosków i zaprzysiężenie jako obywatele rosyjscy" – czytamy.
Przyłączenie części Ukrainy ogłosił w piątek, podczas specjalnego wystąpienia na Kremlu, prezydent Władimir Putin.
"Referenda" przyłączeniowe
Na przyłączonych do Federacji regionach: donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim, Rosjanie zorganizowali w dniach 23-27 września nielegalne "referenda".
Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek prezydent Rosji podpisał dekrety, w których uznał "niepodległość" obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, Moskwa ostrzega natomiast, że po dokonaniu oficjalnej aneksji okupowanych terenów, Rosja będzie ich bronić jako własnego terytorium. Jak podkreślił w rozmowie z agencją TASS Pieskow, oznacza to, że atak na te tereny oznaczać będą ataki na Rosję.
Zachód nie uznaje aneksji
Po przemówieniu Putina, Europejscy politycy podkreślili brak legalizmu decyzji Kremla. Przywódcy 27 państw Unii Europejskiej we wspólnej deklaracji stanowczo odrzucili i jednoznacznie potępili aneksję.
Identyczne stanowisko zajęło NATO. Szef Sojuszu Jens Stoltenberg zaznaczył podczas konferencji prasowej, że to strona rosyjska jest agresorem i to ona może zakończyć wojnę. – Jeśli Rosja zaprzestanie walki - nastąpi pokój. Jeśli Ukraina powstrzyma się od walki, to przestanie istnieć – zaznaczył Stoltenberg.
– To największa próba aneksji terytorium na kontynencie europejskim od zakończenia II wojny światowej. To Putin ponosi pełną odpowiedzialność i to jego odpowiedzialność, żeby zakończyć cierpienie ludzi na Ukrainie – powiedział w trakcie konferencji Stoltenberg
Swoje oświadczenie opublikowało też Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Warszawie.
"Ukraińskie obwody chersoński, doniecki, ługański i zaporoski pozostają w świetle prawa międzynarodowego częścią Ukrainy. RP nie uznaje i nie uzna wyników pseudo-referendów, przeprowadzonych na tych obszarach w dniach 23-27 września br., ani też ogłoszonych 29 i 30 września br. dekretów rosyjskiego prezydenta dotyczących aneksji tych regionów" – napisano w komunikacie polskiego resortu spraw zagranicznych.
Czytaj też:
Były dyrektor CIA przestrzegł Kreml: USA zniszczyłyby rosyjskie wojskaCzytaj też:
Ukraina: Rekordowe poparcie dla przystąpienia kraju do NATOCzytaj też:
Pieskow: Dążenie Ukrainy do NATO było powodem "operacji specjalnej"