We wtorek Instytut Studiów nad Wojną informował, że należący do frakcji "siłowików" Jewgienij Prigożyn, (nazywany "kucharzem Putina") rośnie w siłę i może stanowić zagrożenie dla samego Władimira Putina.
Dzisiaj think tank pisze o sporach na Kremlu, właśnie między frakcją "siłowików" a prezydentem Rosji.
"Siłowicy" niezadowoleni z przebiegu wojny
Jak twierdzą analitycy, do grupy należą osoby z kręgu władzy, blisko współpracujące z Putinem, które wystawiają "siły do walki na Ukrainie". Są to m.in. wspomniany Prigożin czy przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow.
Grupa ta jest jednak niezadowolona z przebiegu inwazji i działań rosyjskiego resortu obrony. Według informacji ISW, Kadyrow ma domagać się mocniejszej odpowiedzi na ukraińskie działania zbrojne i "wymazania ukraińskich miast z powierzchni ziemi". Czeczeński przywódca twierdzi także, że obecny konflikt to już nie "operacja specjalna" przeciwko Ukrainie, ale wojna, ponieważ ukraińskie wojska walczą teraz na terenach "anektowanych" przez Moskwę.
"Rosyjscy »siłowicy« znaleźli się w konfrontacji z Putinem w sprawie postępów rosyjskiej wojny na Ukrainie, co podkreśla ich znaczenie w strukturach rosyjskich władz" – oceniają amerykańscy analitycy.
Putin prowadzi największą wojnę w Europie od 1945 r.
Atakując Ukrainę, Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję bezprecedensowe sankcje Zachodu.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową". Początkowo Kreml domagał się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
W wyniku sfałszowanych referendów, w październiku Moskwa "przyłączyła" jednak także do Rosji tzw. Doniecką i Ługańską Republiki Ludowej, a także obwody zaporoski i chersoński. Teraz Kreml domaga się od Kijowa uznania także utraty tych terytoriów.
Czytaj też:
Kto po Putinie? Szef wywiadu Ukrainy wspomniał o dwóch kandydatachCzytaj też:
Kadyrow: Pozabijajmy ukraińskich satanistów