Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas konferencji prasowej stwierdził, że chce określić z Xi "czerwone linie" między USA a Chinami. Choć amerykański przywódca zapowiada, że będzie dążył do rozwiązania kwestii spornych, jakie dzielą oba państwa, nie zamierza zgodzić się na żadne fundamentalne ustępstwa.
Biden: Szukam konkurencji, nie konfliktu
Biden dodał, że zależy mu na zdefiniowaniu interesów obu państw, a nie szukaniu konfliktów. Gotowość do współpracy wcześniej wyraziły również Chiny.
– Zaznaczyłem, że szukam konkurencji, a nie konfliktu. Chce zrozumieć, jakie są interesy i oczekiwania Chin. Wiem, jakie są interesy Stanów Zjednoczonych, dlatego chcę wiedzieć, czy nie będą one sprzeczne – powiedział amerykański prezydent.
W ostatnich miesiącach narastało napięcie miedzy USA a Chinami w związku z wizytą przewodniczącej Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, na Tajwanie, na którą Chiny odpowiedziały rozpoczęciem ćwiczeń wojskowych wokół wyspy. Waszyngton z kolei w październiku wprowadził nowe przepisy regulujące produkcję procesorów w Państwie Środka, które znacząco uderzają w jego gospodarkę.
Zapytany o kwestię Tajwanu i stosunek Stanów Zjednoczonych do jego obrony, Biden odpowiedział, że będzie "rozmawiał o tym z Xi". Dodał jednak, że jego stanowisko wobec wyspy pozostanie niezmienione.
Pierwsze spotkanie prezydentów USA i Chin
Rozmowy na Bali mają być pierwszą okazją do spotkania obu przywódców twarzą w twarz, odkąd Biden został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Od tego momentu liderzy obu państw rozmawiali jedynie zdalnie, na co wpływ miało także zrezygnowanie z podróży zagranicznych przez Xi podczas pandemii COVID-19.
Wcześniej amerykański przywódca spotykał się z Xi, kiedy sprawował urząd wiceprezydenta. Możliwość osobistego spotkania obaj przywódcy omawiali w lipcu podczas dwugodzinnej rozmowy telefonicznej.
Czytaj też:
Biden: Amerykanie będą bronić TajwanuCzytaj też:
Reuters: Waszyngton rozważa kolejne sankcje na Chiny