9 grudnia Rosjanie obchodzą Dzień Bohaterów Ojczyzny. Tego dnia zasłużeni dla Moskwy żołnierze otrzymują wyróżnienia.
W tym roku, obchody święta skupiają się na służbach walczących na polecenie Władimira Putina na Ukrainie.
Putin chwali rosyjskich żołnierzy
Jak relacjonuje propagandowa, rosyjska agencja TASS, prezydent Putin w trakcie przemówienia z okazji święta podkreślał zasługi żołnierzy biorących udział w zbrodniczej napaści na Ukrainę.
– Dzisiaj najwyższe odznaczenia państwowe zostaną wręczone personelowi wojskowemu, który okazuje wyjątkową waleczność i męstwo podczas specjalnej operacji wojskowej (określenie Moskwy na napaść na Ukrainę - red.) i zostaje wyróżniony tytułem Bohatera Rosji – mówił polityk.
– Serdecznie dziękuję za służbę ojczyźnie, za wierność ideałom, które zawsze i wszędzie, jednoczą Rosję – tłumaczył dalej prezydent Rosji.
– Zwracam się także do tych osób, które znajdują się na linii frontu – dla mnie, dla wszystkich obywateli, każdy z was jest bohaterem – podkreślał Putin.
"Specjalna operacja jeszcze trochę potrwa"
W środę prezydent Rosji mówił o sytuacji na Ukrainie i przedłużającym się konflikcie podczas spotkania z członkami Rady ds. Praw Człowieka w Moskwie.
W swoim wystąpieniu polityk tłumaczył się z braku postępów "specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie", zapewniając, że Moskwa użyje "wszystkich dostępnych środków", aby osiągnąć wyznaczone cele.
– Jeśli chodzi o przedłużający się charakter specjalnej operacji wojskowej i jej wyników, to oczywiście może trochę potrwać – mówił prezydent, nazywając inwazję "długim procesem". Jednocześnie Putin podkreślił, że wojna już przyniosła "znaczące rezultaty".
– Pojawiły się nowe terytoria. Jest to znaczący wynik dla Rosji – dodał Putin, nawiązując do pseudo-referendów przeprowadzonych przez Moskwę na części terenów Ukrainy. – Wyniki referendum pokazały, że ludzie chcą być w Rosji i uważają się za część tego świata, część tej przestrzeni i naszej wspólnej kultury, tradycji, języka. To jest najważniejszy wynik – podkreślał.
Czytaj też:
Scholz: Ryzyko użycia przez Rosję broni atomowej na razie zmalałoCzytaj też:
"Pięć milionów dolarów za głowę Wałęsy". Były prezydent reaguje