Współpracownik Putina ranny w ostrzale. Media: Jego stan się pogarsza

Współpracownik Putina ranny w ostrzale. Media: Jego stan się pogarsza

Dodano: 
Dmitrij Rogozin, były wicepremier Rosji
Dmitrij Rogozin, były wicepremier Rosji Źródło:PAP / MAXIM SHIPENKOV
Dmitrij Rogozin, bliski współpracownik Władimira Putina i znany propagandysta Kremla, został ranny w wyniku ostrzału okupowanego Doniecka. Media podają nowe informacje o jego obrażeniach.

Serwis Ukraińska Prawda podał w nocy ze środy na czwartek, że znany kremlowski propagandysta i współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina – Dmitrij Rogozin – został ranny w Doniecku.

Były wicepremier Rosji miał odnieść obrażenia w czasie ukraińskiego ostrzału – według różnych źródeł – restauracji lub hotelu, w którym polityk świętował swoje urodziny.

Jak podała Ukraińska Prawda, w wyniku "precyzyjnego ostrzału" przeprowadzonego przez ukraińskie wojsko, Rogozin miał zostać ranny w głowę, plecy, pośladek i udo. Rano media informowały jednak, że życie polityka nie jest zagrożone.

twitter

W czwartek wieczorem w mediach społecznościowych pojawiła się jednak informacja, że stan Rogozina pogarsza się, a obrażenia są poważne.

Były wicepremier ma zostać przetransportowany do Moskwy, gdzie lekarze podejmą decyzje o jego dalszym leczeniu.

twitter

Rogozin: Zdobędziemy Kijów, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt

Zaledwie kilka tygodni temu były Rogozin zapowiadał, że Rosja zajmie Kijów, tak jak kiedyś inne miasta w Europie.

– Co do tego, jak to się wszystko skończy (wojna na Ukrainie - red.), jestem głęboko przekonany, że zdobędziemy Kijów, a nie wyzwolimy. Wyzwolimy Donbas. Zabierzemy wszystko inne, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt – powiedział Rogozin w rosyjskiej propagandowej telewizji.

Podkreślił, że kierownictwo rosyjskiego państwa "nie może zostawić tego problemu naszym dzieciom i wnukom".

Rogozin, który jest byłym wicepremierem i byłym szefem Roskosmosu, otwarcie przyznał, że Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę. Pytany, co oznacza "denazyfikacja", odparł wprost, że chodzi o zabijanie ukraińskich żołnierzy i poborowych w liczbie od 300 do 1000 dziennie.

– Nikt nie będzie tego żałować, przynajmniej nikt z Doniecka i Ługańska – stwierdził.

Czytaj też:
Putin: Naszym celem jest zakończenie wojny. Im szybciej, tym lepiej
Czytaj też:
Rosja grozi Grecji. "Nie jest za późno"

Źródło: NEXTA / @Flash_news_ua/Ukraińska Prawda
Czytaj także