Serwis Ukraińska Prawda podał w nocy ze środy na czwartek, że znany kremlowski propagandysta i współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina – Dmitrij Rogozin – został ranny w Doniecku.
Były wicepremier Rosji miał odnieść obrażenia w czasie ukraińskiego ostrzału – według różnych źródeł – restauracji lub hotelu, w którym polityk świętował swoje urodziny.
Jak podała Ukraińska Prawda, w wyniku "precyzyjnego ostrzału" przeprowadzonego przez ukraińskie wojsko, Rogozin miał zostać ranny w głowę, plecy, pośladek i udo. Rano media informowały jednak, że życie polityka nie jest zagrożone.
W czwartek wieczorem w mediach społecznościowych pojawiła się jednak informacja, że stan Rogozina pogarsza się, a obrażenia są poważne.
Były wicepremier ma zostać przetransportowany do Moskwy, gdzie lekarze podejmą decyzje o jego dalszym leczeniu.
Rogozin: Zdobędziemy Kijów, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt
Zaledwie kilka tygodni temu były Rogozin zapowiadał, że Rosja zajmie Kijów, tak jak kiedyś inne miasta w Europie.
– Co do tego, jak to się wszystko skończy (wojna na Ukrainie - red.), jestem głęboko przekonany, że zdobędziemy Kijów, a nie wyzwolimy. Wyzwolimy Donbas. Zabierzemy wszystko inne, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt – powiedział Rogozin w rosyjskiej propagandowej telewizji.
Podkreślił, że kierownictwo rosyjskiego państwa "nie może zostawić tego problemu naszym dzieciom i wnukom".
Rogozin, który jest byłym wicepremierem i byłym szefem Roskosmosu, otwarcie przyznał, że Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę. Pytany, co oznacza "denazyfikacja", odparł wprost, że chodzi o zabijanie ukraińskich żołnierzy i poborowych w liczbie od 300 do 1000 dziennie.
– Nikt nie będzie tego żałować, przynajmniej nikt z Doniecka i Ługańska – stwierdził.
Czytaj też:
Putin: Naszym celem jest zakończenie wojny. Im szybciej, tym lepiejCzytaj też:
Rosja grozi Grecji. "Nie jest za późno"