"Pachnie desperacją". USA o ruchach Moskwy

"Pachnie desperacją". USA o ruchach Moskwy

Dodano: 
Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu USA
Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu USAŹródło:Wikimedia Commons
Umacnia się pozycja rosyjskiego oligarchy Jewgienija Prigożyna. Sytuację w Rosji skomentował rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.

Już w październiku media i eksperci sygnalizowali, że Jewgienij Prigożyn rośnie w siłę i może stanowić zagrożenie dla samego Władimira Putina.

Prigożyn, nazywany "kucharzem Putina", to biznesmen i twórca grupy Wagnera – prywatnej firmy wojskowej, tworzonej przez ludzi z rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, która wysyła najemników na Ukrainę, do Syrii i Afryki.

Price: Na Ukrainie walczą skazańcy

W poniedziałek, podczas konferencji prasowej, rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price został zapytany o rosnącą rolę Grupy Wagnera i przekształcanie się jej lidera Jewgienija Prigożyna w "alternatywne centrum władzy w rosyjskiej armii".

W odpowiedzi polityk stwierdził, że taki kierunek działań Moskwy "pachnie desperacją". – Sugeruje to, że Rosjanie coraz częściej sięgają po bardziej radykalne środki, aby przerzucać siły na Ukrainę – tłumaczył Price. Jak podkreślił rzecznik, obecnie znajdują się tam tysiące bojowników związanych nie z rosyjskim wojskiem, ale właśnie z Grupą Wagnera.

– Jeśli jednak spojrzeć na przeszłość wielu z tych bojowników, to nie są to wyszkoleni żołnierze piechoty, tylko skazańcy. W wielu przypadkach są to osoby, które zostały oskarżone i skazane za ohydne, brutalne zbrodnie – morderstwa i gwałty – dodał polityk.

– A teraz walczą na Ukrainie, ponieważ obiecano im ułaskawienie lub złagodzenie kary. To jest odrażające – podkreślił Price, zwracając uwagę, że działania takie potępiły organizacje zajmujące się prawami człowieka. – To pachnie desperacją i nie zmieni ostatecznego przebiegu wojny – zapewnił rzecznik.

Sytuacja Prigożyna

Analitycy zauważają, że obecnie Prigożyna stać na "luksus" zarządzania "wagnerowcami" bez bezpośredniej kontroli rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Co więcej, Prigożyn może swobodnie promować siebie i swoich bojowników w Rosji, co stawia go w "wyjątkowo korzystnej pozycji".

Eksperci odnotowują też zbliżenie Prigożyna z Igorem Girkinem, byłym dowódcą separatystów w Donbasie, który w ostatnich tygodniach miał wrócić na front.

Współpraca Prigożyna z Girkinem prawdopodobnie ma na celu konsolidację rosyjskiej skrajnej prawicy i utworzenie wśród nich "elektoratu" wspierającego eskalację wojny z Ukrainą.

Czytaj też:
Współpracownik Putina: Zachód stosuje strategię siły i gróźb
Czytaj też:
"Putin osiągnął dno". Rosja sprzedaje swoją ropę za połowę ceny

Źródło: state.gov/U.S. Department of State
Czytaj także