Podczas przemówienia wygłoszonego w parlamencie Sandu pochwaliła Ukrainę za opór, jak stawia Rosji od ponad roku i wezwała Mołdawian do zjednoczenia się w staraniach tej byłej republiki radzieckiej o przystąpienie do Unii Europejskiej.
– Chcę uspokoić naszych obywateli, że Mołdawii nie grozi obecnie żadne niebezpieczeństwo wojny. Armia rosyjska nie może tu dotrzeć, dopóki Ukraina się broni i (w ten sposób) chroni Mołdawię. Jesteśmy wdzięczni Ukraińcom za ich odwagę i umiłowanie wolności – powiedziała.
Mołdawia, mały kraj liczący 2,6 mln ludzi, wciśnięty między Ukrainę i Rumunię, boryka się z licznymi problemami – w tym kryzysem energetycznym, rosnącym ubóstwem i napięciami społecznymi – które jeszcze się zaostrzyły z powodu ataku Rosji na Ukrainę.
Sandu: Moskwa chce zdestabilizować Mołdawię
Sandu powtórzyła pojawiające się już od dawna informacje, że Moskwa chce zdestabilizować Mołdawię. Tłumaczyła, że Rosja, której wojska stacjonują w Naddniestrzu, separatystycznym regionie Mołdawii, będzie nadal próbowała destabilizować jej kraj "od wewnątrz" i pochwaliła organy ścigania za blokowanie prób siania chaosu.
W ostatnich tygodniach władze Mołdawii aresztowały kilku rzekomych działaczy prorosyjskich, którzy próbowali przedostać się do kraju. Kilka protestów zorganizowała też prorosyjska partia w stolicy kraju, Kiszyniowie.
– Dopóki jestem prezydentem, Mołdawia wytrzyma – powiedziała Sandu, dodając, że w 2030 r. kraju powinien zostać członkiem Unii Europejskiej. Wzywam wszystkie siły polityczne, aby przedkładały przystąpienie do UE ponad wszelkie interesy i bezwarunkowo wspierały ten ruch – podkreśliła.
Rosja dokonuje rozbioru Ukrainy. Kto będzie następny?
W grudniu ub.r. szef mołdawskiego wywiadu Alexandru Musteata powiedział, że siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię w 2023 r. Według niego rosyjska inwazja na ten kraj uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną sąsiedniej Ukrainy.
Na początku lutego podczas wizyty w Brukseli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że wywiad ukraiński przechwycił rosyjskie plany dotyczące przejęcia władzy w Mołdawii i przekazał je prezydent kraju. Następnego dnia swoją dymisję, wraz z całym rządem, ogłosiła premier Mołdawii Natalia Gavrilita.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał Mołdawię "kolejną Ukrainą", której prezydent "chce wejść do NATO".
Czytaj też:
Rosja zaatakuje Mołdawię? Putin anulował dekret sprzed 11 latCzytaj też:
Ukraina koncentruje swoje wojska przy granicy z Naddniestrzem