Pod koniec 2022 r. aż 88 proc. Ukraińców wyrażało przekonanie, że w ciągu 10 lat Ukraina będzie zamożnym krajem należącym do Unii Europejskiej. W 2023 r. odsetek ten spadł do 73 proc., natomiast w 2024 r. – do 57 proc.
Jednocześnie wzrósł odsetek respondentów, którzy wyrażają obawę, że w perspektywie dekady Ukraina będzie borykać się ze zniszczoną w wyniku działań wojennych gospodarką – z 5 proc. w 2023 r. do 28 proc. w 2024 r. Badanie przeprowadził Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii w dniach 2-17 grudnia br.
Nowy sondaż na Ukrainie
– Od grudnia 2023 r. Ukraina mierzyła się z długim okresem ograniczonego wsparcia [militarnego – przy.] z Zachodu, przedwyborczym okresem w USA, a także stopniowym zajmowaniem nowych terytoriów przez wroga (...), złożonymi wewnętrznymi procesami (mowa o korupcji, mobilizacji) – wyliczał dyrektor wykonawczy Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii Anton Hruszeckij, cytowany przez dziennik "Rzeczpospolita".
– Biorąc to pod uwagę i biorąc pod uwagę życie w warunkach pełnowymiarowej inwazji przez trzy lata, można byłoby się spodziewać znacznie niższego poziomu optymizmu. Więc, chociaż poziom optymizmu zmalał, nadal jest wyższy, niż mógłby być, biorąc pod uwagę obiektywne warunki – ocenił.
Zmęczenie wojną
Na Ukrainie gwałtownie wzrosła liczba zwolenników rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Rosją. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Gallupa, w październiku 52 proc. ankietowanych opowiedziało się za jak najszybszym zakończeniem wojny w drodze negocjacji. Autorzy badania zwrócili uwagę, że takiej liczby zwolenników negocjacji na Ukrainie nie było od początku wojny. Dla porównania: w 2023 r. za dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu opowiadało się 38 proc. pytanych.
Jednocześnie do 38 proc. spadł odsetek osób uważających, że Ukraina powinna walczyć z Rosją do samego końca.
Czytaj też:
"Liczymy na wsparcie". Ukraina ma nowe oczekiwania wobec Polski