Jeden z dokumentów, które wyciekły, opisuje plan ukraińskich pilotów, którzy mają latać podarowanymi helikopterami z Chorwacji na Ukrainę przez węgierską przestrzeń powietrzną – informuje Politico.
Jeśli to prawda, ta informacja nie tylko pokazałaby, że Węgry przerzucają broń przez swoje niebo, pomimo publicznie składanych obietnic o zakazie takiego transferu, ale także zaprzeczyłaby doniesieniom mediów, że helikoptery miałyby zostać dostarczone drogą lądową lub powietrzną do Polski.
Według Politico w ujawnionych dokumentach Pentagonu Węgry pojawiają się kilka razy, natomiast najbardziej rzuca się w oczy raport CIA z 2 marca, który mówi, że premier Węgier Viktor Orban nazwał Stany Zjednoczone "jednym z trzech największych przeciwników".
Węgry tłumaczą, dlaczego zabraniają transportu broni na Ukrainę
Dostawy broni na Ukrainę z Węgier zagroziłyby mieszkańcom Zakarpacia – powiedział w styczniu szef kancelarii premiera Viktora Orbana Gergely Gulyas.
– Węgry nie planują dostarczania broni na Ukrainę i transportu jej przez swoje terytorium z innych krajów, ponieważ kierują się interesami nie tylko własnego bezpieczeństwa, ale także bezpieczeństwa etnicznych Węgrów na Zakarpaciu – oświadczył Gulyas.
Tłumaczył, że Węgry mają "szczególną sytuację geopolityczną, która polega na tym, że moglibyśmy transportować broń (na Ukrainę) tylko przez Zakarpacie, więc nie bierzemy udziału w dostawach". – Konieczna jest ochrona setek tysięcy Węgrów, którzy żyją tam – dodał.
Orban obiecał, że kraj nie zostanie wciągnięty do wojny
Na początku kwietnia ub.r. Fidesz wygrał wybory parlamentarne, a premier Orban rozpoczął swoją czwartą kadencję z rzędu (piątą w historii). W trakcie kampanii wyborczej Orban obiecywał, że jeśli zwycięży, Węgry nie zostaną wciągnięte do wojny rosyjsko-ukraińskiej i nie będą płacić za jej skutki.
Pod koniec grudnia Orban udzielił wywiadu węgierskim mediom, w którym stwierdził, że "Ukraińcy mogą walczyć tak długo, jak długo Stany Zjednoczone będą ich wspierać bronią i pieniędzmi". – Jeżeli Amerykanie zechcą pokoju, to pokój będzie – ocenił. I dodał, że jego działania będą zawsze "prowęgierskie".
– Naszą odpowiedzią na pytanie, czy znajdujemy się po dobrej czy po złej stronie historii, jest to, że znajdujemy się po węgierskiej stronie historii – oświadczył Orban.
Czytaj też:
Orban: Konflikt na Ukrainie zakończy się, gdy USA i Europa przestaną go wspieraćCzytaj też:
Miedwiediew chwali Orbana. "Brawo, odważne i prawdziwe słowa"