Po ataku na Kreml na początku maja, który rosyjskie władze nazwały "próbą zamachu" na Władimira Putina, ukraińskie drony prawie uderzyły w drugą rezydencję rosyjskiego prezydenta i to w momencie, gdy się w niej znajdował.
– Podczas wtorkowego ataku dronów na Moskwę Putin najprawdopodobniej przebywał w Nowo-Ogariowie, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla jego bezpieczeństwa – powiedział "The Moscow Times" informator zbliżony do Kremla, który poprosił o zachowanie anonimowości.
Według niego Putina obudzili z samego rana funkcjonariusze służb bezpieczeństwa w związku z zagrożeniem lotniczym.
Rzecznik Kremla o ataku dronów na Moskwę
O tym, że Władimir Putin został zmuszony do wstania wcześniej niż zwykle, poinformował też jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow. – Dzień pracy prezydenta zaczął się bardzo wcześnie. Otrzymał bezpośrednie informacje z Ministerstwa Obrony, od mera Moskwy, gubernatora obwodu moskiewskiego i Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych – tłumaczył wczoraj rzecznik Kremla.
Jednocześnie nie chciał odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu Moskwa jest zabezpieczona i na co Rosjanie powinni być przygotowani w związku z atakiem dronów. Według niego mieszkańcom miasta nic nie zagraża, a system obrony powietrznej "zadziałał prawidłowo".
Pieskow odmówił również komentarza w sprawie doniesień, jakoby cele dronów mogły znajdować się w rejonie autostrady Rublewo-Uspenskiej, gdzie według doniesień mediów znajdują się domy rosyjskich urzędników i biznesmenów.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej ogłosiło, że w Moskwie doszło do "ataku terrorystycznego" przeprowadzonego przez "reżim kijowski". Według rosyjskiego MON w nalocie uczestniczyło 8 dronów, natomiast nieoficjalne doniesienia mówią, że było ich 25-30.
Putin: Reżim w Kijowie wybrał drogę zastraszania Rosji
Władimir Putin powiedział, że nalot dronów na Moskwę to "odwet" za niedawny rosyjski atak na kwaterę główną wywiadu wojskowego Ukrainy, o którym wcześniej żadna ze stron nie informowała.
– Reżim w Kijowie wybrał drogę zastraszania obywateli Rosji i ataków na budynki mieszkalne. To oczywiście wyraźny znak działalności terrorystycznej – stwierdził Putin, zwracając uwagę na to, że rosyjskie siły obrony powietrznej "pracowały zadowalająco". – A było nad czym pracować – podkreślił.
Czytaj też:
Atak dronów na Moskwę. Jest reakcja Rosji