Walki na terytorium Rosji. Kadyrow składa propozycję Putinowi

Walki na terytorium Rosji. Kadyrow składa propozycję Putinowi

Dodano: 
Ramzan Kadyrow, szef Republiki Czeczeńskiej
Ramzan Kadyrow, szef Republiki Czeczeńskiej Źródło:PAP/EPA / SPUTNIK POOL
Szef Czeczenii Ramzan Kadyrow zaproponował wysłanie jednostek czeczeńskich do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego przy granicy z Ukrainą.

Kadyrow jest przekonany, że "terroryści, którzy najechali na region Biełgorodu", mogą zostać pokonani przez siły czeczeńskie.

"Aby wyeliminować grupę bandytów na terytorium Rosji bez konsekwencji dla ludności cywilnej i infrastruktury, potrzebna jest specjalna wiedza i szkolenie. Tutaj potrzebujemy nie tylko doświadczenia wojskowego, ale także doświadczenia antyterrorystycznego" – napisał Kadyrow na Telegramie, dodając, że podległe mu jednostki mają właśnie takie doświadczenie.

Według niego liczba żołnierzy będących w strukturach wojskowych Czeczenii przekracza 70 tys. osób. "Naczelny Wódz (Putin - red.) oczywiście wie lepiej" – stwierdził Kadyrow, podkreślając, że jednostki czeczeńskie są gotowe i czekają na rozkaz przeniesienia w rejon Biełgorodu. "To byłaby dobra decyzja" – dodał.

Ostrzał terytorium Rosji. Chaos i ewakuacja mieszkańców

1 czerwca Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion "Wolna Rosja" ogłosiły, że kontynuują operację dywersyjną na terytorium Federacji Rosyjskiej w rejonie położonego ok. 10 km od granicy miasteczka Szebiekino, które w ramach wsparcia ogniowego miało zostać ostrzelane przez artylerię.

Rosyjski resort obrony poinformował, że odparto atak dwóch kompanii piechoty wzmocnionych czołgami. Działania ochotników wywołały panikę wśród miejscowej ludności, a władze lokalne podjęły chaotyczne próby ewakuacji mieszkańców Szebiekina.

OSW: Dywersja przy granicy podsyca panikę wojenną

Ośrodek Studiów Wschodnich zwraca uwagę, że władze w Moskwie marginalizują znaczenie akcji dywersyjnych, podkreślając, że mają one charakter "terrorystyczny" i są wymierzone w ludność cywilną, co pozwala propagandzie przedstawiać Rosję jako "ofiarę" wojny wywołanej przez Kijów.

Według OSW "ponawianie ataków dywersyjnych w rejonach przygranicznych Rosji okazało się skuteczną taktyką, której celem jest podsycanie paniki wojennej i wskazywanie, że Siły Zbrojne FR nie są zdolne zapobiegać kolejnym tego rodzaju incydentom".

"Doniesienia o napiętej sytuacji w obwodach przygranicznych są obecne w rosyjskiej przestrzeni medialnej i powodują wzrost zaniepokojenia możliwością przeniesienia wojny na terytorium FR" – czytamy w raporcie.

Czytaj też:
Atak na rosyjskie miasto przy granicy z Ukrainą. Putin reaguje
Czytaj też:
Oddziały Kadyrowa mają wrócić na Ukrainę. Kreml wyznaczył im zadanie

Źródło: Meduza / Interfax / OSW
Czytaj także