Ci, którzy zginęli, są zupełnie nierozpoznawalni, są całkowicie spaleni – relacjonuje jeden ze strażaków, pracujący na przedmieściach Dżakarty. Dotychczas potwierdzono śmierć 46 osób, co najmniej 10 wciąż jest poszukiwanych.
Do wybuchu w fabryce fajerwerków na przedmieściach Dżakarty doszło o godzinie 9 rano. Ogień już udało się opanować, ale akcja straży pożarnej trwała przez wiele godzin. Zniszczeniu uległa znaczna cześć budynku oraz stojące w pobliżu samochodu.
Na razie władze potwierdziły śmierć 46 osób,a kolejne 46 osób zostało rannych. Za zaginione uważa się co najmniej 10 osób. Poparzeni, w większości pracownicy zakładu, trafili do trzech miejscowych szpitali.
Czytaj też:
Trwają wybory w Kenii. Policja walczy z protestującymi
Źródło: BBC