Ławrow powołał się na słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który oświadczył, że przezwyciężając próbę buntu Grupy Wagnera, Moskwa nie poszła na żadne ustępstwa w odniesieniu do celów "specjalnej operacji wojskowej", a armia rosyjska nie straciła pozycji na polu bitwy.
Według Ławrowa Rosja nie może zmienić podejścia do prowadzenia "operacji specjalnej", dopóki "Zachód celowo stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji, dostarczając śmiercionośną broń na Ukrainę i dopóki niszczenie wszystkiego, co rosyjskie na Ukrainie, trwa".
Inwazja na Ukrainę. Co jest celem Putina?
Władimir Putin wielokrotnie zmieniał cele Rosji w wojnie. Ogłaszając inwazję wojsk rosyjskich w lutym ub.r., tłumaczył, że Rosja podjęła ten krok w celu "denazyfikacji" i "demilitaryzacji" Ukrainy. Wiosną zapewniał, że Moskwa nie zamierza okupować Ukrainy, ale już jesienią aneksję czterech ukraińskich regionów nazwał "głównym osiągnięciem wojny".
W dwunastym miesiącu agresji Putin stwierdził natomiast, że celem "specoperacji" jest "chronić ludzi i samą Rosję przed zagrożeniami, jakie próbują stworzyć na naszych historycznych terytoriach sąsiadujących z nami". – Nie możemy na to pozwolić – oświadczył rosyjski przywódca.
Dla Rosji wojna to "specjalna operacja wojskowa"
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego ub.r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec.
Rosja nie nazywa swoich działań wobec Ukrainy wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju oraz uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski. Władze w Kijowie nie chce się na to zgodzić, stojąc na stanowisku, że Krym jest tymczasowo okupowaną częścią Ukrainy.
W maju br. Kreml ogłosił, że Rosja sprzeciwia się zamrożeniu wojny na Ukrainie i zamierza osiągnąć swoje cele "militarnie lub innymi dostępnymi środkami". Jednocześnie sekretarz prasowy Putina Dmitrij Pieskow wymienił wśród dokonanych już osiągnięć akcesję czterech ukraińskich regionów oraz fakt, że Rosji "prawie udało się rozbić machinę wojenną Ukrainy".
Czytaj też:
Prawie 100 czołgów Leopard nie trafi na Ukrainę. Oto powód