Miedwiediew zagroził atakiem na Niemcy. Jest odpowiedź Berlina

Miedwiediew zagroził atakiem na Niemcy. Jest odpowiedź Berlina

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji Źródło:PAP/EPA / SPUTNIK POOL
MSZ Niemiec oświadczyło, że przyjmuje do wiadomości groźby Dmitrija Miedwiediewa, że niemieckie fabryki broni mogą być celem ataku ze strony Rosji.

– Przyjmujemy do wiadomości takie oświadczenia. To wszystko – powiedziała na konferencji prasowej w Berlinie rzeczniczka niemieckiego MSZ. Dodała, że władze RFN wzywają Rosję do zakończenia "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie i powstrzymania się od gróźb dalszego użycia siły.

Miedwiediew grozi atakiem na fabryki broni w Niemczech

Wcześniej były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odniósł się do postulatu szefowej komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), aby zaopatrzyć Ukrainę w pociski manewrujące Taurus, które siły ukraińskie mogłyby wykorzystać do ataków na terytorium Rosji, utrudniając dostawy dla armii.

"Pozornie jest to zgodne z prawem międzynarodowym. Cóż, w takim razie ataki na niemieckie fabryki, w których produkowane są te rakiety, również będą w pełni zgodne z prawem międzynarodowym" – ostrzegł Miedwiediew we wpisie opublikowanym na Telegramie.

Strack-Zimmermann wezwała rząd Niemiec do szybkiego dostarczenia rakiet Taurus Kijowowi, argumentując, że ich użycie przez wojsko ukraińskie przeciwko celom na terytorium Federacji Rosyjskiej byłoby uzasadnione.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że "niemieckie kierownictwo zapomniało lekcji z historii, chociaż powinno pamiętać je lepiej niż ktokolwiek inny oraz być bardziej wrażliwe i nietolerancyjne wobec wszelkich przejawów nienawistnych ideologii, gdziekolwiek one mogą wystąpić".

Pociski Taurus dla Ukrainy. Scholz blokuje transfer

Zasięg pocisku manewrującego Taurus wynosi 500 km (Moskwa leży 450 km od granicy z Ukrainą). Jak ustalił "Wall Street Journal", niemiecki rząd zasadniczo zatwierdził dostawę tych pocisków, ale kanclerz Olaf Scholz wstrzymuje cały proces ze względu na obawy, że niemiecki personel wojskowy będzie musiał udać się na Ukrainę, aby pomóc w konserwacji i obsłudze tej zaawansowanej broni.

Według źródeł publikacji Scholz uważa, że obecność niemieckich specjalistów wojskowych w strefie działań wojennych może wciągnąć Niemcy jeszcze głębiej w konflikt, co prawdopodobnie doprowadzi do bezpośredniej konfrontacji z Rosją.

Rzecznik kanclerza RFN powiedział, że nie ma bezpośredniego planu przekazania rakiet Taurus na Ukrainę. Według informacji "WSJ" dostawy mogą nadal zostać zatwierdzone, jeśli Stany Zjednoczone wyślą na Ukrainę swoje pociski o porównywalnym zasięgu.

Czytaj też:
"Zachód nie ma takich planów". Scholz zapewnił Putina, że nie musi się obawiać

Czytaj także