– Przyznaję, że faktyczne przetworzenie i weryfikacja tych raportów (o zabijaniu dzieci - red.) zajęło nam trochę czasu i trudno było uwierzyć, że nawet Hamas mógł dopuścić się tak barbarzyńskiego czynu – stwierdził Conricus.
Jako dowód powołał się na dane otrzymane od biegłego medycyny sądowej, który odwiedził kibuc Beeri. – Myślę, że możemy teraz powiedzieć z pewnością, że Hamas to zrobił – oświadczył rzecznik, dodając, że "wszędzie walały się okaleczone ciała".
Atak na Izrael. "Dzieciom obcinano głowy"
Wcześniej doniesienia o obcinaniu głów dzieciom napływały z kibucu Kfar Aza, niedaleko Strefy Gazy. Według kanału telewizyjnego i24News żołnierze Sił Obronnych Izraela (IDF) znaleźli w nim ciała około 40 dzieci, w tym niemowląt, niektóre z obciętymi głowami.
– Odcinali głowy dzieciom, odcinali głowy kobietom – powiedział zastępca dowódcy IDF David Ben Zion. To, co wydarzyło się w kibucu Kfar Aza, to masakra, podczas której kobiety, dzieci, niemowlęta i osoby starsze zostały brutalnie zamordowane metodami Państwa Islamskiego – stwierdził z kolei rzecznik IDF, major Nir Dinar.
W środę sekretarz prasowy izraelskiego premiera Tal Heinrich potwierdziła, że w wyzwolonym Kfar Az odnaleziono ciała dzieci, którym ścięto głowy. W sumie na terenie kibucu odkryto ciała 200 osób.
Kolejnych 260 zabitych cywilów odnaleziono na terenie festiwalu muzycznego Nature Party, który odbył się w pobliżu granicy ze Strefą Gazy, w kibucu Reim. Niektórzy z obecnych na festiwalu zostali wzięci jako zakładnicy przez bojowników Hamasu i wywiezieni do Strefy Gazy.
Hamas odpiera zarzuty i oskarża media
Hamas zaprzecza oskarżeniom o mordowanie dzieci i obcinanie im głów, przekonując, że informacje te są "sfabrykowane przez zachodnie media". Jednocześnie oskarża je o celowe tuszowanie działań armii izraelskiej w Strefie Gazy, które są "równoznaczne ze zbrodniami wojennymi i ludobójstwem".
Czytaj też:
Wrze na Bliskim Wschodzie. Izrael stoi w obliczu wojny na pięciu frontach