"Kluczowy element". Brytyjski wywiad donosi o poważnych stratach Rosji

"Kluczowy element". Brytyjski wywiad donosi o poważnych stratach Rosji

Dodano: 
Wyrzutnia S-400
Wyrzutnia S-400 Źródło:Wikimedia Commons
W zeszłym tygodniu Rosja straciła w wyniku ukraińskich ataków co najmniej cztery wyrzutnie rakiet ziemia – powietrze dalekiego zasięgu.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii wskazało, że według medialnych relacji, 26 października w obwodzie ługańskim zniszczono trzy rosyjskie wyrzutnie S-400 Triumf (SA-21).

Natomiast ukraińskie źródła informują o dalszych stratach obrony przeciwlotniczej Rosji na Krymie.

"Kluczowy element strategii wojskowej"

Brytyjski wywiad wojskowy uważa, że poniesione szkody pokazują, że Moskwa "nie radzi sobie z nowoczesną bronią", jaką Zachód wspiera Ukrainę podczas wojny. "Zaistniała sytuacja może zmusić Rosję do tego, by osłabić obronę powietrzną na innych swoich obszarach" – podano.

"Rosja od dawna traktuje rozbudowane, zaawansowane technologicznie systemy pocisków dalekiego zasięgu typu ziemia – powietrze jako kluczowy element swojej strategii wojskowej" – twierdzi Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii. "Ostatnie straty podkreślają, że rosyjski zintegrowany system obrony powietrznej nadal nie radzi sobie z nowoczesną bronią precyzyjnego rażenia i najprawdopodobniej zwiększy i tak już znaczne obciążenie pozostałych systemów i operatorów. Istnieje realna możliwość, że Rosja, zastępując zniszczone systemy na Ukrainie, osłabi swoją obronę powietrzną w innych obszarach operacyjnych" – czytamy w komunikacie.

twitter

Wcześniej brytyjski wywiad zwracał uwagę na to, że Rosja prawdopodobnie chce zachować zapasy rakiet dalekiego zasięgu na potrzeby zimowych ataków na Ukrainę. Federacja Rosyjska nie używała swoich samolotów dalekiego zasięgu do ataków na Ukrainę od 21 września. To nie pierwszy raz, kiedy Kreml robił znaczącą przerwę w użyciu pocisków dalekiego zasięgu przeciwko Ukrainie. Podobna przerwa miała miejsce w okresie od marca do kwietnia – prawdopodobnie dlatego, że Rosja zużyła znaczną część swoich zapasów rakietowych podczas zeszłej zimy, kiedy prowadziła kampanię mającą na celu zniszczenie ukraińskiej infrastruktury energetycznej.

Zdaniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, tej zimy Moskwa ponownie podejmie próbę ataku na infrastrukturę krytyczną Ukrainy.

Czytaj też:
"Na to się nie zanosi". Załużny ostatecznie rozwiewa ukraińskie nadzieje
Czytaj też:
Ponad milion pocisków artyleryjskich dla Rosji

Źródło: X
Czytaj także