Brytyjski wywiad podaje, że w ciągu ostatniego tygodnia najintensywniejsze walki na ziemi toczyły się na trzech linii frontu, ale żadna ze stron nie poczyniła widocznych postępów. Jednocześnie Rosjanie w pobliżu Awdijiwki w obwodzie donieckim ponoszą szczególnie ciężkie straty.
Impas na froncie
"Żadna ze stron nie osiągnęła znaczącego postępu w żadnym z obszarów działań wojskowych. Rosja w dalszym ciągu ponosi szczególnie ciężkie straty w pobliżu Awdijiwki" – podał wywiad Wielkiej Brytanii w najnowszej analizie. Wywiad przekazał, że w ciągu ostatniego tygodnia najintensywniejsze walki lądowe toczyły się na trzech frontach: na froncie kupiańskim w obwodzie ługańskim, w pobliżu Awdijiwki w obwodzie donieckim oraz na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, gdzie siły ukraińskie utworzyły przyczółek. Według Brytyjczyków w walkach pod Awdijiwką Rosjanie tracą od 500 do 1000 ludzi dziennie.
W raporcie wskazano także, powołując się na "relacje naocznych świadków", na ważną rolę małych dronów i artylerii, zwłaszcza amunicji kasetowej, w odpieraniu ataków z obu stron.
Zima utrudnia działania
Wpływ na sytuacje mają warunki atmosferyczne. "Ponieważ na wschodniej już trwa Ukrainie poważniejsza zima, niewiele jest bezpośrednich perspektyw na zasadnicze zmiany na linii frontu" – przekazał brytyjski wywiad resortu obrony. Podobnie było podczas zeszłej zimy. Rosja skupiła się wtedy na atakowaniu infrastruktury krytycznej w głębi Ukrainy.
Dzień wcześniej służby Wielkiej Brytanii poinformowały, że na szczytach władz Kremla występuje silne zaniepokojenie zapowiadanymi przyszłymi dostawami zachodnich myśliwców na Ukrainę. Z tego powodu Rosja zdecydowała się zdynamizować integrację swoich samolotów A-50 Powietrznego Systemu Ostrzegania i Kontroli (AWACS) i systemów obrony powietrznej S-400.