W swoim przemówieniu czeski prezydent podkreślał, że zarówno w przypadku NATO, jak i Unii Europejskiej, Czechy powinny zachowywać się jak zaufany partner, ale taki który głośno mówi, jeśli coś mu się nie podoba. – Jeśli chodzi o Unię Europejską, to ciągle narzekam, że nie może ona chronić swoich granic zewnętrznych. A jeśli chodzi o Sojusz Północnoatlantycki, myślę, że powinien on być o wiele bardziej aktywny w walce z tzw. Państwem Islamskim – oświadczył.
Milosz Zeman potępił także kwotowe przyjmowanie uchodźców. Wskazywał jednocześnie, że problem ten jego państwo musi rozwiązać zgodnie z interesem Czech. – A oczywiście naszym narodowym interesem jest zachowanie suwerenności republiki – mówił. – Nikt nie będzie nam dyktował, kogo przyjmiemy na nasze terytorium – dodawał. Czeski prezydent wyraził pogląd, że koncepcja kwot migracyjnych znajdzie się na śmietniku historii, a za rok już nikt nie będzie o niej mówił.