Koniec społecznego zrywu ogłosił dowódca Gwardii Rewolucyjnej generał Mohammad Ali Dżafari. Dzisiaj w Iranie odbyły się bowiem masowe protesty... przeciwników buntu. Jednocześnie Gwardia Rewolucyjna twierdzi, że demonstracje, przeciwników irańskiej władzy, były marginalne i w sumie nie przekroczyły 15 tysięcy ludzi w całym kraju.
Protesty rozpoczęły się 28 grudnia ubiegłego roku -- początkowo skierowane były przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżce cen, ale stopniowo przekształciły się w protesty antyrządowe. Protesty rozpoczęły się w Meszhedzie, drugim największym mieście kraju, ale wkrótce rozprzestrzeniły się na inne miasta w Iranie. W sobotę fala protestów dotarła do Teheranu. W sumie, według różnych źródeł, od tygodnia bierze w nich udział od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy ludzi.