17 marca 2024 r. odbędą się w Rosji wybory prezydenckie. Delegaci na zgromadzeniu partii Jedna Rosja jednomyślnie poparli prezydenta Rosji Władimira Putina jako kandydata w wyborach prezydenckich w Rosji, mimo że będzie on kandydował jako kandydat niezależny.
Dmitrij Miedwiediew nawoływał członków do konsolidacji przed wyborami i doprowadzenia do niekwestionowanego zwycięstwa Putina. – Nasza partia musi przystąpić do kampanii prezydenckiej w pełni przygotowana i skonsolidowana. Musimy zmobilizować wszystkich działaczy, wszystkich zwolenników, aby nie dopuścić do zakłóceń w trakcie kampanii wyborczej, aby powstrzymać wszelkie próby wpływania z zewnątrz na przebieg kampanii lub prowokacje, rozpowszechnianie fałszywych, szkodliwych informacji lub zakłócanie porządku publicznego – apelował były prezydent Rosji.
"Rosja jest odporna"
Sam Władimir Putin powiedział podczas zjazdu działaczy, że wszystkie szczeble władzy w Rosji wykazały się odpornością, a scenariusze destabilizacji politycznej kraju się nie sprawdzają.
Narzekał, że elity zachodnie próbują zrujnować rosyjską gospodarkę, sektor społeczny oraz system polityczny i państwowy. – Oni (elity zachodnie – przyp. red.) myślały i nadal myślą, że są w stanie zasiać w naszym kraju wewnętrzne niezgody. Próby takiej destabilizacji są dobrze znane i były stosowane przez elity zachodnie w wielu regionach świata w okresie II wojny światowej, chodzi o tzw. kolorowe rewolucje. Podobne działanie nie sprawdziły się i jestem pewien, że nie sprawdzą się także w Rosji – stwierdził.
– Jedynym źródłem władzy był i będzie naród rosyjski. Będziemy chronić suwerennego prawa narodu do wyboru przyszłości bez jakiejkolwiek interwencji z zewnątrz – dodał.
By móc zrejestrować się do startu w wyborach jako kandydat niezależny, Władimir Putin musi zebrać 300 000 podpisów.
Czytaj też:
Putin odpowiada Bidenowi. Tłumaczy, dlaczego Rosja nie zaatakuje NATOCzytaj też:
Kasparow: Ukraina jest na skraju przegranej wojny. Wina Zachodu