W ciągu ostatnich kilku lat wybitni lekarze, eksperci medyczni i celebryci twierdzili, że najlepszym sposobem pomocy nastolatkom mającym trudności ze swoją płcią jest podawanie im leków blokujących dojrzewanie, hormonów i przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych w celu dostosowania ich płci fizycznej do tożsamości płciowej. Alternatywą dla takiego działania, jak twierdzili, jest samobójstwo. A jednak nowe badanie opublikowane w zeszłym miesiącu nie znalazło dowodów naukowych na poparcie twierdzenia, że leki i operacje zapobiegają samobójstwom wśród osób z dysforią płciową.
Ujawnione w tym tygodniu przez amerykańską organizację Environmental Progress (EP) pliki z zapisami rozmów z wewnętrznego czatu członków Światowego Stowarzyszenia Zawodowego na rzecz Zdrowia Transgender (WPATH) – wpływowej instytucji dostarczającego wskazówek dotyczących leczenia zaburzeń związanych z płcią – pokazują, że zarówno wśród lekarzy, jak i aktywistów LGBT istniała powszechna świadomość szkodliwości działań, jakim zostawały poddawane dzieci z zaburzeniami płci.
WPATH na swojej stronie internetowej reklamuje się jako "interdyscyplinarna organizacja zawodowa i edukacyjna non-profit zajmująca się zdrowiem osób transpłciowych”.
EP otrzymała od anonimowego źródła zbiór zrzutów ekranu wiadomości z wewnętrznego czatu WPATH oraz film z wewnętrznej dyskusji panelowej z maja 2022 r.
Wstrząsające akta WPATH
Opublikowane zapisy rozmów chirurgów, terapeutów i aktywistów LGBT pokazują, że w tym środowisku dyskutowano, jak leczyć osoby cierpiące na zaburzenia związane z płcią. W trakcie jednej z rozmów rozmawiano np. o blokowaniu dojrzewania 10-letniej dziewczynki i 13-letniego opóźnionego w rozwoju dziecka. Inna rozmowa to szczegóły przeprowadzania operacji narządów płciowych u osób chorych na schizofrenię i dysocjacyjne zaburzenie tożsamości, znane wcześniej jako zaburzenie osobowości mnogiej.
Ujawnione rozmowy pokazały, że niektórzy lekarze zajmujący się problematyką równości płci związani z WPATH dokonywali tranzycji płci bez zgody dzieci, młodzieży i bezbronnych dorosłych lub ich opiekunów. Byli też w pełni świadomi, że tak zwana "opieka afirmująca płeć”, którą zapewniają, może skutkować powikłaniami na całe życie i że ich pacjenci nie rozumieją konsekwencji, jakie niosą za sobą operacje zmiany płci, które obejmują m.in. bezpłodność i utratę funkcji seksualnych.
W innej rozmowie lekarze przyznają, że istnieje związek pomiędzy terapią hormonalną u osób transpłciowych a zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby nowotworowej.
Dokumenty ujawniają również, że pomimo dziesięcioleci operacji i podawania hormonów, w tak zwanej medycynie płci nie ma nic naukowego. WPATH opracowało osiem wersji swoich "standardów opieki”, ale opierają się one na ideologii, a nie na nauce.
Czytaj też:
"Prawda o edukacji seksualnej". Ważny raport Ordo IurisCzytaj też:
Aktywiści LGBT dopięli swego. TVP wycofała apelację i przeprosi