Włochy odcinają się od Francji i Polski. "Nie mogą wypowiadać się w imieniu NATO"

Włochy odcinają się od Francji i Polski. "Nie mogą wypowiadać się w imieniu NATO"

Dodano: 
Guido Crosetto, minister obrony Włoch
Guido Crosetto, minister obrony Włoch Źródło:PAP/EPA
Francja i Polska nie mogą wypowiadać się w imieniu NATO na temat wysłania wojsk na Ukrainę – stwierdził Guido Crosetto, minister obrony Włoch.

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział po spotkaniu europejskich przywódców w Paryżu pod koniec lutego, że nie ma decyzji w sprawie oficjalnego wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.

– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma – przekazał dziennikarzom prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w rozmowach.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził w piątek podczas sejmowej debaty z okazji 25. rocznicy wstąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego, że "obecność sił NATO na Ukrainie to nie jest rzecz nie do pomyślenia". – Doceniam inicjatywę prezydenta Francji, bo chodzi w niej o to, by to Putin się obawiał, a nie my Putina – oświadczył szef MSZ.

Wysłanie wojsk NATO na Ukrainę? Włochy odcinają się od Francji i Polski

– Francja i Polska nie mogą wypowiadać się w imieniu NATO, które od samego początku formalnie i dobrowolnie nie interweniowało w konflikcie – powiedział minister obrony Włoch Guido Crosetto w wywiadzie dla gazety "La Stampa" opublikowanym w niedzielę.

Jego zdaniem wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę oznacza krok w stronę "jednostronnej eskalacji". Jak dodał, interwencja NATO "wymazałaby drogę" dyplomatycznego zakończenia wojny.

Crosetto podkreślił, że kraje zachodnie w dalszym ciągu wspierają Kijów. Jednocześnie, według niego, muszą pomyśleć o tym, jak pomóc Ukrainie "odzyskać wolność, terytorium i bezpieczeństwo" w inny sposób, a mianowicie "należy z większą siłą aktywować kanały dyplomatyczne".

Rosja po słowach Macrona grozi wojną

Według najnowszych doniesień francuskiej prasy Macron jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że wkroczenie zachodnich wojsk na Ukrainę doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją.

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba uważa, że słowa prezydenta Francji dotyczące możliwości wysłania wojsk na Ukrainę "wszyscy rozumieją, ale boją się o tym mówić".

Czytaj też:
Dr Winkler: Wchodzimy w okres podobny do lat 30. XX wieku. Nie wszyscy w NATO będą chcieli nam pomóc

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także