W Niemczech pracuje 64 tysięcy zagranicznych medyków. Są oni zatrudnieni w szpitalach, gabinetach lekarskich i placówkach badawczych. W sumie czynnych zawodowo lekarzy u naszego sąsiada jest 421 tysięcy.
– Bez lekarzy z zagranicy w naszej ochronie zdrowia nie udałoby się utrzymać obecnego standardu – mówi wiceprzewodnicząca Federalnej Izby Lekarskiej (BÄK) Ellen Lundershausen. Henriette Neumeyer, wiceprzewodnicząca Niemieckiego Zrzeszenia Szpitali ocenia, że zagranicznych medyków potrzebują głównie wschodnioniemieckie kraje związkowe.
200 organizacji i stowarzyszeń medycznych podkreśliło ostatnio znaczenie imigrantów dla systemu ochrony zdrowia, w opublikowanej Deklaracji na rzez Demokracji i Pluralizmu. " Opieka medyczna i pielęgniarska w Niemczech nie chce i nie może zrezygnować z ich wkładu" – czytamy.
Lekarz pilnie poszukiwany
Według danych krajowych izb lekarskich w samej tylko Turyngii i Brandenburgii jedna czwarta lekarzy pracujących w szpitalach pochodzi z zagranicy. W Meklemburgii-Pomorzu Przednim – jedna piąta. Według BÄK w całych Niemczech 80 procent zagranicznych lekarzy pracuje w klinikach. Najczęściej w mniejszych placówkach i poza większymi miastami.
W Sondershausen w Turyngii klinika prywatnego operatora KMG z oddziałami medycyny wewnętrznej, chirurgii ogólnej i wypadkowej, geriatrii i medycyny ratunkowej obsługuje wiejski powiat Kyffhäuser. Liczba pacjentów hospitalizowanych wynosi tam rocznie 6 tysięcy, a dochodzących 15 tysięcy.
Prawie połowa medyków – 30 z 63 – ma tam zagraniczny paszport, a w całej grupie KMG odsetek ten wynosi ponad 25 procent.
Dla zagranicznych lekarzy Niemcy są atrakcyjne jako miejsce pracy. – Wiadomo, że praktyczne kształcenie młodych lekarzy w niemieckich szpitalach jest bardzo dobre – potwierdza Goran Jordanoski, specjalista z Macedonii Północnej.
Czytaj też:
Migranci na wyspie przy granicy z Polską. Niepokojące plany NiemiecCzytaj też:
"Niemców strach ogarnia szybciej niż Polaków". Gauck: Putin wykorzystuje tę sytuację