Wypowiedź premiera Marcela Ciolacu padła w wywiadzie dla portalu DCNews. Szef rządu Rumunii stwierdził, że choć wyraża własne stanowisko w tej sprawie, to jest świadomy, że taki pogląd prezentuje duża część obywateli. Zdaniem Ciolacu takie rozwiązanie mogłoby zostać zastosowana w ramach UE.
– Ja również popieram unię Mołdawii z Rumunią. Nie jestem w tej sprawie uciszany, to jest moje prawo. Nadal wierzę, że zostanie to zrobione w ramach Unii Europejskiej, a jeśli nie, to znajdziemy inny sposób (...) Mołdawia jest trwała dzięki pomocy Rumunii. Taka jest prawda. Rumuni mieszkają w Republice Mołdawii. Historia wyrządziła im niesprawiedliwość – stwierdził.
– Nie mogę zmienić przeszłości, a teraźniejszość jest konsekwencją przeszłości. To, co mogę zrobić razem z wami, to budować przyszłość – dodał szef Partii Socjaldemokratycznej.
Pomysł utworzenia jednego państwa wraca w Rumunii i Mołdawii od 1989 r.
Rumunia i Bułgaria w strefie Schengen
31 marca 2024 r., po wielu latach oczekiwań i odmów ze strony Brukseli, do strefy Schengen, choć tylko częściowo, dołączą dwa kolejne kraje UE – Rumunia oraz Bułgaria. Na razie ułatwienia w podróżowaniu obejmują jedynie transport lotniczy i morski. Oznacza to, że wchodząc na pokład samolotu na lotniskach w Rumunii lub Bułgarii lub podróżując przez porty morskie Morza Czarnego, posiadacze obywatelstwa krajów Unii Europejskiej, a także wiz Schengen, nie będą już musieli poddawać się dodatkowej kontroli.
Jednocześnie przekraczanie granicy na przejściach pieszych, kolejowych i drogowych, a także przez porty rzeczne (w szczególności na Dunaju pomiędzy Rumunią a Bułgarią) będzie odbywać się według starych zasad, z zachowaniem wszystkich niezbędnych kontroli.
Tylko Austria w dalszym ciągu blokuje pełne przystąpienie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, jednak planuje powrócić do tej kwestii w innym czasie.
Czytaj też:
Zachód wobec Rosji. Szef MSZ Czech: Uważam to za błądCzytaj też:
Wzrasta eurosceptycyzm. Prof. Karski: Okres euforii już minął