Wielka akcja przeciw Le Pen. Ponad 180 kandydatów wycofuje się z II tury wyborów

Wielka akcja przeciw Le Pen. Ponad 180 kandydatów wycofuje się z II tury wyborów

Dodano: 
Marine Le Pen
Marine Le Pen Źródło: PAP/EPA / EFE, RODRIGO JIMENEZ
We Francji trwają nerwowe przygotowania do drugiej tury wyborów parlamentarnych. Tworzy się nieformalna koalicja przeciw Marine Le Pen i jej partii.

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów parlamentarnych we Francji. W minioną niedzielę, w pierwszej turze, najlepszy wynik zanotowało Zjednoczenie Narodowe, czyli formacja Marine Le Pen. Wywołało to panikę w wielu europejskich stolicach. Ugrupowanie prezydenta Emmanuela Macrona było dopiero trzecie. Teraz trwa akcja jednoczenia się przeciw Le Pen, która przez liberalno-lewicowe media jest określana jako polityk "skrajnie prawicowy".

We wtorek 2 lipca mija czas, w którym kandydaci, którzy weszli do II tury wyborów parlamentarnych, muszą zdecydować, czy wezmą w niej udział.

Sposób wybierania deputowanych niższej izby parlamentu we Francji jest zupełnie inny niż w Polsce. "W I turze mandat uzyskują ci kandydaci, którzy zdobędą bezwzględną większość głosów. Jeśli żaden kandydat nie zdobędzie bezwzględnej większości, wówczas dwójka kandydatów z najlepszym wynikiem wchodzi do II tury. Do II tury wchodzi też każdy kandydat, który uzyskał ponad 12,5 proc. głosów wszystkich wyborców mających prawo głosu w danym okręgu. W związku z wysoką frekwencją okręgów, w których rywalizuje ze sobą w II turze trójka kandydatów, jest 300 (z 577)" – opisuje rp.pl.

Wszyscy kontra Zjednoczenie Narodowe

Przy okazji poprzednich wyborów, przed II turą wyborów parlamentarnych we Francji dochodziło do uformowania się tzw. frontu republikańskiego. Oznacza to, że okręgach, w których rywalizowały ze sobą trzy osoby, kandydat z najniższym wynikiem w I turze wycofywał się i przekazywał swoje głosy drugiemu kandydatowi, który rywalizował z kandydatem Zjednoczenia Narodowego. Po niedzielnym głosowaniu taką koalicję wszystkich sił "demokratycznych i republikańskich" przeciw partii Marine le Pen zaapelował prezydent Francji, Emmanuel Macron.

Wszystko dlatego, że Zjednoczenie Narodowe po raz pierwszy w historii ma szanse na zdobycie bezwzględnej większości w parlamencie (289 mandatów).

Media donoszą, że na razie ze startu w II turze wycofało się ponad 180 kandydatów, którzy do niej weszli. Pozostali mają czas na decyzję do godziny 18.

Czytaj też:
Wiceszef MSZ niezadowolony z sytuacji w niektórych krajach. Mówi o Putinie
Czytaj też:
"I co teraz Panie Macron?". Znana dziennikarka ostro o wyborach we Francji

Źródło: Politico / rp.pl
Czytaj także