Julia Nawalna, wdowa po Aleksieju Nawalnym, powiedziała w wywiadzie dla BBC, że zamierza kandydować na prezydenta Rosji. Przyznała, że mogłoby to nastąpić dopiero po odejściu Władimira Putina od władzy. Jak przekonuje, chciałaby, żeby Rosja stała się otwartym, demokratycznym krajem.
Julia Nawalna promuje książkę o mężu
Obecnie kobieta mieszka w Londynie, gdzie promuje publikację niedokończonych pamiętników Nawalnego, pt. "Patriota", opisujących jego polityczną walkę.
Zdaniem Nawalnej za śmiercią jej męża stoi prezydent Rosji. Jak wskazuje, planuje opublikować dokumenty potwierdzające, że to Putin wydał rozkaz. Nawalna powiedziała w wywiadzie, że nigdy nie wywierała na Aleksieja żadnej presji, by zaniechał swojej misji. W 2020 roku został otruty nowiczokiem, tym samym środkiem chemicznym, którym dokonano nieudanego zamachu w Wielkiej Brytanii na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.
Śmierć najsłynniejszego opozycjonisty
Informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego obiegła światowe media 16 lutego. Lider rosyjskiej opozycji przebywał w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Odsiadywał tam wyrok 19 lat więzienia za sprawy karne, które wytyczały wobec niego władze w Moskwie.
W komunikacie rosyjskiej służby więziennej podano, że Nawalny "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować. Jego pogrzeb odbył się 1 marca w Moskwie.
Czytaj też:
Fico: Ukraina ofiarą mocarstw. Walczą do ostatniego ukraińskiego żołnierzaCzytaj też:
Rosja: Przyjęcie Ukrainy do NATO uniemożliwi polityczne i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu