Trump idzie dalej. USA przeciwne użyciu pojęcia "rosyjska agresja"

Trump idzie dalej. USA przeciwne użyciu pojęcia "rosyjska agresja"

Dodano: 
Przywódcy G7 ogłaszają wspólną deklarację wsparcia dla Ukrainy
Przywódcy G7 ogłaszają wspólną deklarację wsparcia dla Ukrainy Źródło: PAP/EPA / TIM IRELAND
Według brytyjskiej gazety, USA sprzeciwiają się użyciu pojęcia "rosyjska agresja", które miało zostać użyte w stanowisku grupy G7.

Stany Zjednoczone sprzeciwiają się używaniu określenia "rosyjska agresja" w oświadczeniu G7, które ma zostać wydane 24 lutego, w trzecią rocznicą agresji Rosji na Ukrainę.

Według zachodnich urzędników, na których powołuje się brytyjski "Financial Times", administracja Donalda Trumpa blokuje użycie sformułowania "rosyjska agresja" w tegorocznym oświadczeniu G7 – mimo że w ubiegłorocznym dokumencie pojawiło się ono kilkukrotnie. "FT" zauważa, że zmiana ta jest zgodna z nową linią administracji Donalda Trumpa, która unika jednoznacznego obwiniania Moskwy i zamiast tego określa wojnę mianem "konfliktu na Ukrainie".

"Napięcia wokół treści dokumentu zbieżne są z sygnałami wysyłanymi przez Trumpa w stronę Kremla. Prezydent USA obwinił Ukrainę za wojnę, nazwał Wołodymyra Zełenskiego 'dyktatorem' i publicznie sugerował możliwość ponownego włączenia Rosji do G7" – czytamy.

Przypomnijmy, że Federacja Rosyjska została wykluczona z G7 (wcześniej G8) w 2014 roku, po nielegalnej aneksji Krymu.

Rezolucja ONZ w sprawie Ukrainy. USA mówią nie"

Sprawa stanowiska G7 nie jest jedyną, w której Waszyngton chce łagodzić kurs wobec Moskwy. USA zdecydowały, że nie będą współautorem rezolucji ONZ wspierającej Ukrainę – podaje Reuters, powołując się na źródła dyplomatyczne. Projekt rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, do którego dotarli dziennikarze Reutersa, potępia rosyjską agresję i potwierdza zaangażowanie na rzecz "suwerenności, niepodległości, jedności i integralności terytorialnej Ukrainy w ramach jej granic uznanych przez społeczność międzynarodową".

Według trzech źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się agencja, Stany Zjednoczone odmawiają współsponsorowania rezolucji, przygotowanej z okazji trzeciej rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę.

Jedno ze źródeł powiedziało, że rezolucję popiera ponad 50 krajów, ale odmówiło podania szczegółów. Zdaniem drugiego źródła "na razie sytuacja jest taka, że oni (USA) tego nie podpiszą".

Czytaj też:
"Myślicie, że amerykański podatnik będzie to tolerował?". Mocne wystąpienie Vance'a
Czytaj też:
Pomoc UE dla Ukrainy. Donald Tusk ma 3 propozycje
Czytaj też:
Ten moment zdecydował. "Trump był oburzony na Zełenskiego"

Źródło: "Financial Times"/Reuters
Czytaj także