Generał dywizji Hartmut Renk pełnił funkcję zastępcy dowódcy misji NATO w Wiesbaden, koordynującej dostawy broni i szkolenia dla ukraińskich sił zbrojnych.
Według "Der Spiegel" incydent, który zaważył na jego karierze, miał miejsce w lutym podczas spotkania zespołu z udziałem przedstawicieli różnych państw Sojuszu.
Żart o gwałcie zachwiał jego karierą. Co takiego powiedział niemiecki generał?
Renk miał powiedzieć, że "kiedy gwałt jest nieunikniony – zrelaksuj się i baw się dobrze". Jeden z obecnych tam brytyjskich oficerów był tak oburzony tą sytuacją, że zgłosił ją przełożonym. Incydent potraktowano na tyle poważnie, że natychmiast powiadomiono o nim inspektora generalnego Bundeswehry Carstena Breuera i ministra obrony Borisa Pistoriusa.
Wojskowy tłumaczył później, że nie mówił poważnie i uciekł się do ironii, aby "zmotywować zespół". Ale wyjaśnienia nic nie dały. Przeciwko niemu wszczęto postępowanie dyscyplinarne, które rodzi daleko idące konsekwencje, w szczególności blokuje jego awans na wyższy stopień generalski.
Renk musiał również przedwcześnie opuścić stanowisko w misji w Wiesbaden. Formalnie od 1 maja został już przeniesiony w inne miejsce, choć przez jakiś czas będzie musiał przekazywać sprawy swojemu następcy.
Jesienią Niemiec miał objąć nowe stanowisko kierownicze w Dowództwie Transformacji NATO w Stanach Zjednoczonych, ale teraz pojawiła się kwestia jego wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Drugi taki przypadek
Jak podkreśla "Spiegel", Renk jest drugim niemieckim generałem w ostatnich latach, którego odwołano ze stanowiska kierowniczego w misjach NATO. Pod koniec 2024 r. przydarzyło się to generałowi Bundeswehry, który wbrew procedurom zabrał tajne dokumenty do swojego domu.
Czytaj też:
Niemiecka armia się kurczy. Bundeswehra znów ma mniej żołnierzy
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
