Departament Obrony USA planuje już niedługo powołać trzy z czterech elementów niezbędnych do stworzenia sformalizowanej, zmilitaryzowanej służby kosmicznej. Chodzi o nowe dowództwo bojowe, nową agencję zajmującą się zakupem sprzętu oraz korpus "bojowników" – wojskowych doświadczonych w zakresie pocisków rakietowych i operacji kosmicznych.
– To będzie szósta gałąź sił zbrojnych. To ważny komunikat. Będziemy mieć siły powietrzne i będziemy mieć siły kosmiczne. Osobne, ale równe. To będzie coś – powiedział Donald Trump. – Nie wystarcza nam amerykańska obecność w kosmosie. Chcemy amerykańskiej dominacji – dodał. Zadanie stworzenia nowego rodzaju sił zbrojnych przywódca USA powierzył gen. Joe Dunfordowi.
Plan ten zakłada nie tylko powrót amerykańskich ekspedycji na Księżyc, ale także rozbudowanie misji na Marsa. Chodzi o wyprzedzenie w działaniach na tym polu Chiny i Rosję. Donald Trump zapewnia, że jego pomysł popiera NASA. Amerykański prezydent wskazuje, że Stany Zjednoczone obok Air Force, powinny mieć także Space Force.