Jak podaje South China Morning Post, podczas rozmowy, do której doszło w środę, Wang Yi bez ogródek przekazał Kai Kallas, że jego kraj nie jest zainteresowany rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie. Serwis powołuje się w tej sprawie na kilka niezależnych źródeł zaznajomionych z tematem rozmowy przedstawicieli Chin i Unii Europejskiej.
Z czego wynika postawa Chin?
Jak wskazuje polsatnews.pl, wojna na Ukrainie odciąga uwagę od działań Chin. Chodzi m.in. o przygotowania do potencjalnej konfrontacji z Tajwanem. Ponadto, jak zwracają uwagę komentatorzy, Pekin od początku pełnoskalowej agresji Moskwy, pomagał Rosji unikać sankcji ze strony Zachodu, choćby poprzez dostarczanie towarów napędzających tamtejszy przemysł zbrojeniowy.
South China Morning Post relacjonuje, że otwarta deklaracja Wanga została przyjęta przez Kallas z "dużym zdziwieniem", ponieważ wcześniej Chińczycy wielokrotnie deklarowali, iż chcą działać na rzecz pokoju.
Szef chińskiego resortu spraw zagranicznych miał również odrzucić oskarżenia Zachodu o finansowanie dostaw broni dla Rosji.
Trump bezradny w rozmowie z Putinem
Prezydent USA Donald Trump przekazał, że podczas rozmowy z Władimirem Putinem omówił sankcje, jakie Stany Zjednoczone mogą nałożyć na Rosję. Amerykański przywódca przyznał jednak, że żaden postęp ws. Ukrainy nie nastąpił.
Jak relacjonował Trump, Putin jest zaniepokojony perspektywą nałożenia kolejnych sankcji i zdaje sobie sprawę, że mogą one zostać wprowadzone.
Po przeprowadzeniu rozmowy telefonicznej z rosyjskim dyktatorem, Trump powiedział, że nie nie udało mu się doprowadzić do żadnego postępu, jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie. Prezydent Stanów Zjednoczonych przyznał, że nie jest z tego powodu zadowolony.
Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaznaczył po rozmowie obu przywódców, że Rosja wolałaby osiągnąć swoje cele w Ukrainie "środkami politycznymi i dyplomatycznymi", ale i tak nie powstrzyma to "specjalnej operacji wojskowej".
Czytaj też:
"Czas działać". Trump skończy z miękkim podejściem do Rosji?Czytaj też:
"Europa stoi u progu nowej ery". Eksperci nie mają wątpliwości
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
