Senator Lindsey Graham powiedział w wywiadzie dla ABC News, że prace nad ustawą, która wprowadza nowe, surowe sankcje wobec Rosji, znacznie posunęły się do przodu.
– Co przewiduje ten projekt? Jeśli kupujesz produkty z Rosji i nie pomagasz Ukrainie, to twoje produkty importowane do Stanów Zjednoczonych będą podlegać 500-procentowym cłom. Indie i Chiny kupują 70 procent ropy Putina. Wspierają jego machinę wojenną. Mój projekt ustawy poparło wielu senatorów. Pozwoli on prezydentowi nałożyć taryfy na Chiny, Indie i inne kraje, aby zmusić je do zaprzestania wspierania machiny wojennej Putina i zmusić go do pojawienia się przy stole negocjacyjnym – powiedział amerykański polityk.
Według niego prezydent USA powiedział, że "nadszedł czas, aby działać – aby promować projekt ustawy”. Jednocześnie Graham zauważył, że ta inicjatywa da Trumpowi narzędzie, którego nie ma dzisiaj.
– Po przerwie lipcowej uchwalimy ustawę – uważa amerykański polityk. Jego zdaniem Trump podpisze dokument, choć ma prawo odmówić.
– Próbujemy zmusić Putina, żeby zasiadł do stołu negocjacyjnego – podkreślił senator.
Nowe amerykańskie sankcje
USA opracowały nowy pakiet sankcji, który obejmuje ograniczenia dla rosyjskich banków, sektora energetycznego i cła wtórne dla krajów, które kupują rosyjską ropę i gaz. Dokument poparło ponad 80 senatorów.
Jak dotąd prezydent USA Donald Trump był nieco powściągliwy w kwestii nakładania nowych sankcji na Rosję. Powiedział, że nie chce "wykolejać” możliwego procesu pokojowego i uważa, że nowe ograniczenia mogą skomplikować negocjacje z Kremlem.
19 czerwca pojawiła się informacja, że Senat USA podjął decyzję o odroczeniu rozpatrywania projektu ustawy o surowych sankcjach wobec Rosji z powodu eskalacji działań wojennych między Izraelem a Iranem.
Czytaj też:
"Europa stoi u progu nowej ery". Eksperci nie mają wątpliwościCzytaj też:
Kiedy koniec wojny na Ukrainie? Niepokojąca prognoza Amerykanów
