Po kolejnej tragicznej nocy w Kijowie, spowodowanej masowymi atakami rakietowymi Rosji 25 listopada, ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej biskup Witalij Krywicki SDB złożył kondolencje rodzinom ofiar i podzielił się refleksjami na temat tego, co się wydarzyło.
Bp Krywicki podkreślił, że wraz ze społecznością stolicy Kościół opłakuje ofiary i modli się za rannych, ich rodziny i wszystkich, którzy stracili bliskich. Podziękował osobom, które podczas nocnych alarmów tworzą „przestrzenie bezpieczeństwa” – rodzicom, którzy chronią swoje dzieci, osobom opiekującym się starszymi oraz wszystkim, którzy wspierają innych w chwilach zagrożenia.
Rozważając doświadczane ataki biskup kijowsko-żytomierski zauważył, że podobnie, jak wydarzenia II wojny światowej, także i dziś łzy dzieci na stacjach metra i doświadczenie ciągłego zagrożenia kształtują historyczną pamięć pokoleń. Jednocześnie wzmacniają one ukraińskie rodziny: „Wojna nas hartuje. W takie przerażające noce modlimy się jeszcze żarliwiej, wiedząc, że Ojciec Niebieski trzyma nas w swojej dłoni” – podkreślił.
Biskup: Nie tracimy siły jedności
Hierarcha zwrócił uwagę, że Ukraińcy nauczyli się pracować pomimo zmęczenia i ciągłych zagrożeń, jednak taka wytrzymałość nie wyklucza bólu i wyczerpania. Mimo to poranek przynosi wdzięczność: Bogu – za nowy dzień, a także obrońcom Ukrainy, wojskom obrony przeciwlotniczej, ratownikom, lekarzom, policjantom, pracownikom służb komunalnych – wszystkim, którzy ratują życie i wspierają miasto podczas ostrzałów.
Bp Krywicki podziękował również bliskim i współpracownikom za cierpliwość i wzajemne wsparcie po kolejnej nieprzespanej nocy. „W tym właśnie przejawia się siła jedności – dar Boży, który czasami tracimy w codziennym zgiełku. Nie utracimy jej teraz, kiedy potrzebujemy jej najbardziej” – zaapelował biskup na swojej stronie na Facebooku.
Ostrzał Kijowa 25 listopada miał miejsce w dwóch falach: pierwsza – około godziny 1:00 w nocy, druga – rano, około godziny 7:00–7:30. Według oficjalnych danych w wyniku ataków zginęło 7 osób, a 21 zostało rannych, w tym dziecko. W mieście odnotowano zniszczenia budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury cywilnej, trwają prace ratownicze i ustalane są dane dotyczące skutków.
Czytaj też:
Przełom coraz bliżej? Ukraina zgodziła się na ograniczenie liczebności armii
