Dion reklamuje swój nowy produkt: ubranka dla dzieci "CELINUNUNU". Na reklamie widać, jak piosenkarka zakrada się do sali szpitalnej, w której leżą niemowlaki.
– Nasze dzieci nie są tak naprawdę naszymi dziećmi. Jesteśmy tylko ogniwami nieskończonego łańcucha życia – mówi narratorka.
W sali do której wkradła się piosenkarka po jednej stronie ubrane w różowe ubranka leżą dziewczynki, po drugiej, ubrani w niebieskie, znajdują się chłopcy. – My tęsknimy za przeszłością, one marzą o przyszłości. Możemy wyprawić je w drogę, ale to one obiorą kierunek – przekonuje Celine Dion, po czym wyciąga czarne konfetti, które rozsypuje na dzieci. W tym momencie ubranka dzieci w magiczny sposób się zmieniają na czarno-biały kolor.
Ponadto na ubrankach pojawiają się różne symbole. Niektóre niemowlaki mają na śpioszkach symbol pentagramu, inne napis "New Order" (Nowy Porządek).
Wokół dzieci wiszą czarne, równoramienne krzyże, a przy łóżeczkach znajdują się niepokojąco wyglądające maskotki. Część dzieci ma też czapeczki z wizerunkiem ludzkiej czaszki.
Oficjalna strona, na której są promowane ubranka, informuje całe przedsięwzięcie jest próbą uwolnienia dzieci "od tradycyjnych ról chłopca i dziewczynki", a ponadto "daje młodzieży wolność wyboru własnej osobowości".
Czytaj też:
Trump przeciwko gender. Chce zawężenia definicji płciCzytaj też:
Propaganda ideologii gender w szkołach? Prezydent: Nie powinna mieć miejsca