„Focus” powołał się na tajne dokumenty ze śledztwa. Terrorysta, o nazwisku Bilel Ben Ammar miał być agentem marokańskich służb, a deportacja miała uchronić do przed ściganiem. Służby te wielokrotnie ostrzegały niemieckie władze przez radykalizacją Anisa Amriego i tym, że może planować zamach.
Dwaj islamiści mieli spotkać się przed zamachem. „Focus” relacjonuje, że istniało nagranie wideo, na którym widać Amriego wysiadającego z ciężarówki po dokonanym zamachu i uciekającego z miejsca zdarzenia. Na filmie widać też, jak osoba podobna wyglądem do Ben Ammara pomaga zbiec Amriemu, torując mu drogę i zadając cios innemu mężczyźnie, który znalazł się w miejscu zdarzenia. Ma on pozostawać do dziś w śpiączce.
Deportacja, według tygodnika, była bardzo szybka – zapadła kilka dni po zamachu. Ammar został deportowany do Tunezji na początku lutego 2017 roku.
ba