„To ja, rewolucjonista” – tak według Eugenio Scalfariego ma się mu przedstawiać papież za każdym razem, gdy do niego dzwoni. I choć forma ta jest żartobliwa, to jest w niej sporo prawdy.
W Wielki Czwartek tego roku ukazała się kolejna rozmowa z papieżem Franciszkiem, którą przeprowadził Eugenio Scalfari. I jak zwykle pełno w niej było dziwacznych, zaskakujących, a niekiedy wręcz heretyckich wypowiedzi włożonych w usta Franciszka. Papież miał przekonywać w niej, że piekła nie ma, a grzeszne dusze są po prostu unicestwiane, a także zapewniać, że czuje się zaszczycony, gdy Scalfari określa go mianem „rewolucjonisty”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.