Walczymy o polskie interesy
Artykuł sponsorowany

Walczymy o polskie interesy

Dodano:   /  Zmieniono: 
PGNiG logo
PGNiG logo 
Wyobrażam sobie Polskę bez rosyjskiego gazu, to absolutnie realny scenariusz – zapewnia Janusz Kowalski, wiceprezes zarządu PGNiG ds. operacyjnych

Za nami pierwszy rok pracy nowego zarządu PGNiG. Jak pan podsumuje rok 2016?

Przede wszystkim przywróciliśmy podmiotowość PGNiG jako jednej z najważniejszych spółek Skarbu Państwa, związanej z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Udało się to uzyskać zarówno w wymiarze krajowym, jak i międzynarodowym. Jeśli chodzi o ten pierwszy wymiar, w mijającym roku przeprowadziliśmy w ciągu zaledwie kilku miesięcy bardzo skuteczną restrukturyzację Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG), która posiada większość gazociągów dystrybucyjnych i zajmuje się przyłączaniem Polaków do gazu. Zaprzeczyliśmy tzw. paradygmatowi kosztowemu, gdy wynik finansowy był osiągany dzięki redukcji kosztów, i postawiliśmy na paradygmat przychodowy. Poprzedni zarząd przygotował plan redukcji 10-tysięcznej załogi aż o 1,3 tys. osób. My zrobiliśmy coś odwrotnego, nie zwalniamy, ale zatrudniamy. Spółka zaczęła się ofensywnie rozwijać i inwestować. Przykładowo chcemy w miejscach dotychczas niezgazyfikowanych tworzyć stacje LNG i wokół nich budować lokalne sieci dystrybucyjne. W Jarosławiu w ciągu dwóch lat uruchomimy zakład produkujący stacje regazyfikacji skroplonego LNG. Inwestycja ma wartość ponad 25 mln zł i zapewni 70 nowych miejsc pracy. W Jaśle stworzymy ok. 100 nowych miejsc pracy dzięki programowi inwestycyjnemu PSG. Od 1 stycznia 2017 r. zamiast dotychczasowych sześciu oddziałów, będzie ich 17. I co najważniejsze, kwestię przyłączenia będzie można załatwić już na poziomie gazowni. Od 20 lat nie było tak dużej reformy gazowniczej, której pozytywne efekty spowodowane poprawą jakości usług odczują nie tylko biznes, lecz także wszyscy Polacy.

A w wymiarze międzynarodowym?

Przywróciliśmy podmiotowość w relacjach z Gazpromem. W lutym br. został złożony pozew do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie zmiany warunków cenowych kontraktu, który nas wiąże z Rosją do 2022 r. Chodzi o dostosowanie zapisów tego kontraktu do aktualnej sytuacji na europejskim rynku gazu ziemnego. Dalej – o nasz pozew przeciwko Komisji Europejskiej, która wyraziła zgodę dla Gazpromu na zwiększenie przesyłu gazu do 80 proc. przepustowości gazociągu Opal. Te działania pokazują, że PGNiG walczy o polskie interesy w sposób faktyczny, rozumiany jako realizacja celu, jakim jest stworzenie w Polsce konkurencyjnego rynku gazu z dostępem do jak najtańszego dla polskiej gospodarki surowca.

Polski rynek gazu nie jest konkurencyjny?

Przez konkurencyjny rynek gazu rozumiem taki rynek, który funkcjonuje w Niemczech, we Włoszech czy Francji, gdzie z jednego kierunku i od jednego dostawcy idzie maksymalnie jedna trzecia dostaw. Pierwszym krokiem do takiego rynku jest uruchomienie w czerwcu br. Gazoportu im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Pokazuje to zdolność polskiego państwa do realizacji swoich strategicznych interesów gospodarczych. I do ich skutecznego wdrożenia w życie. Jesteśmy zainteresowani tym, żeby od 2023 r. jak najwięcej gazu transportować z Norwegii. Kolejnym krokiem jest więc rozpoczęcie budowy korytarza gazowego z Norwegią, nazywanego łącznie z projektem LNG – Bramą Północną. W pierwszym półroczu 2017 r. będą już znane jego warianty i wtedy zapadną decyzje, który jest najbardziej atrakcyjny biznesowo dla Polski.

Umowa z Rosją wygasa już za sześć lat, zdążycie do tego czasu połączyć Polskę z norweskim gazem?

To ogromne wyzwanie, ale jeżeli Rosjanie i Niemcy potrafią w dwa lata położyć tysiąc kilometrów gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego, to nie wyobrażam sobie, żeby Polska nie była w stanie położyć np. 200 km gazociągu łączącego Polskę i Danię do 2022 r. Jest to absolutnie kwestia priorytetów i determinacji. Wyobrażam sobie Polskę bez rosyjskiego gazu, to absolutnie realny scenariusz. Jakie macie plany na kolejne lata? W styczniu otwieramy nasze biuro LNG w Londynie, które będzie zarabiać na międzynarodowym handlu gazem. Ciągle szukamy nowych rynków dla naszych spółek serwisowych, wydobywczych, technologicznych. Spółki te, takie jak Geofizyka Toruń, świadczą usługi w segmencie geofizycznym na światowym poziomie, na prawie wszystkich kontynentach. Wydobywamy gaz w Pakistanie, rozpoczynamy też działalność na terenie Iranu – mamy już podpisane wstępne umowy ze stroną irańską. Kontynuujemy strategię ofensywnego rozwoju na świecie, ale wyjaśniamy też nieprawidłowości, do których doszło za czasów rządów PO-PSL. Sztandarowym przykładem jest budowa elektrociepłowni w Stalowej Woli. To inwestycja o wartości ponad 1 mld zł. Przygotowano ją w amatorski sposób, np. budowa bloku parowogazowego została zaplanowana w oderwaniu od wskaźników rynkowych. Dalej – kwestia arcyatrakcyjnej nieruchomości, pięknego biurowca Powiśle Park, który miał być siedzibą PSG. Prokuratura bada, dlaczego PSG nigdy się tam nie przeniosła. Dlaczego zdecydowano o sprzedaży budynku, wiedząc, że się na tym straci wiele milionów złotych. Bardzo nam zależy, aby tę sprawę wyjaśnić. Wierzę, że prokuratura postawi zarzuty w tej sprawie już w przyszłym roku, bo już dziś widać, że sprawa jest rozwojowa.

Rozmawiała Magdalena Gryn

Artykuł został opublikowany w 50/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także