Mówiąc językiem „Alicji w Krainie Czarów”, sprawa niedoszłych „kopertowych” wyborów wygląda „zdziwniej i zdziwniej”.
Najpierw były przecieki, że w NIK przygotowywany jest raport, który zmiażdży najwyżej postawionych urzędników rządu PiS. Gdy tylko pojawiły się te przecieki, w domu syna prezesa Banasia pojawili się agenci ABW i dokonali przeszukania. Jak oficjalnie poinformowano, rutynowego i niemającego nic wspólnego z działalnością jego ojca. Ale w ubiegłym tygodniu, kiedy Banaś senior publicznie ów raport prezentował, służby pojawiły się w domu juniora ponownie, tym razem ponoć wskutek e-maila, w którym Banaś junior zapowiadał, że popełni samobójstwo (e-mail okazał się fałszywy). Prezes NIK ani za pierwszym, ani za drugim razem nie uwierzył w wersję oficjalną i publicznie dał temu wyraz.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.