Lechowi Wałęsie nie spodobała się książka Sławomira Cenckiewicza „Wałęsa. Człowiek z teczki” opublikowana jesienią zeszłego roku przez wydawnictwo Zysk i S-ka. Pozwał więc je, ale w specyficzny sposób. Prawnicy Wałęsy zaproponowali ugodę. Tyle że na zasadzie dyktatu. Według niej wydawnictwo miało wycofać książkę ze sprzedaży, miało też wraz z autorem przeprosić Wałęsę na łamach „Gazety Wyborczej” i „Rzeczpospolitej”. Następnie były prezydent miał otrzymać pisemne przeprosiny, które mógłby okazywać innym osobom. Wreszcie Cenckiewicz i Zysk mieli wpłacić po 200 tys. zł na cel charytatywny.
Autor „Człowieka z teczki” i jego wydawca od razu zapowiedzieli, że nie przyjmą tak kuriozalnego „wezwania do ugody”. Jeśli Wałęsa urze- czywistni swoje zapowiedzi oraz złoży pozew przeciwko Cenckiewiczowi i wydawnictwu, to będziemy mieli proces. (...)