Ministerstwo Zdrowia powinno zmienić nazwę na Ministerstwo Higieny Eugenicznej. Kolejne przepisy proponowane przez Bartosza Arłukowicza są bowiem otwartą promocją eugeniki.
Eugenika ma złą markę i dlatego gdyby zapytać ministra zdrowia, czy opowiada się za czyszczeniem populacji z osób chorych, niepełnosprawnych czy niedostosowanych społecznie, zapewne odpowiedziałby przecząco. I z oburzeniem odrzuciłby takie podejrzenia. Problem polega na tym, że z przygotowywanych przez niego projektów ustaw, a także publicznych wypowiedzi wynika zupełnie co innego. Eugenika, w lekko tylko zakamuflowanej formie, przebija z kolejnych wypowiedzi i decyzji, i to nie tylko tych dotyczących sprawy prof. Bogdana Chazana i klauzuli sumienia, lecz także z projektu ustawy o leczeniu niepłodności. (...)