PIOTR ZYCHOWICZ: Rok temu w wywiadzie udzielonym „Do Rzeczy” przepowiadał pan, że za 10–15 lat państwo Putina zniknie z mapy. Tymczasem widzimy, że Rosja jest w ofensywie, zdobywa nowe terytoria, terroryzuje świat.
WIKTOR SUWOROW: Rzeczywiście, pomyliłem się. To w dzisiejszych czasach rzadka rzecz, żeby ktoś się przyznawał do postawienia fałszywej diagnozy. Ja to jednak zrobię. Ja, Wiktor Suworow, mówię to wprost: cofam wypowiedziane słowa, Rosja nie rozpadnie się za 10–15 lat. To po prostu nie może trwać tak długo. Rosja rozpadnie się znacznie wcześniej.
Dlaczego?
Po prostu zbankrutuje. Wie pan, jaka jest kondycja finansowa państwa Władimira Putina? Otóż jest ono zadłużone na miliardy dolarów. Wielkość tego długu jest przytłaczająca. W ostatnich latach Rosja zajmowała się głównie pożycza- niem pieniędzy na spłatę odsetek od swoich długów. W ten sposób jednak ten dług powiększała. Teraz – po tym, co się stało na Ukrainie – świat nie będzie już taki skory do dawania Putinowi pieniędzy. (...)