Ukraina walczy dziś za nas, a więc powinniśmy zrobić wszystko, aby jej w tej walce pomóc. Co więcej, mamy wyjątkową okazję, aby definitywnie powstrzymać imperialne aspiracje Moskwy.
Wojna, która toczy się dziś na Ukrainie, to nasza wojna. Tak mocno postawiona teza wymaga uzasadnienia. Przecież Rosjanie oficjalnie nie wypowiedzieli jej nawet Ukrainie. Owszem, solą w oku jest im niepodległość tego kraju, ale formalnie jej nie kwestionują, a pod adresem Polski nie zgłaszają żadnych roszczeń. Dlaczego walki toczące się prawie tysiąc kilometrów od naszych granic w ogóle powinny nas interesować? I dlaczego, tym bardziej, powinniśmy się w nie angażować do stopnia uznania ich za naszą sprawę? (...)